Wydawało się, że po perturbacjach w prywatnym życiu bohaterów, jakie zaserwowała nam Katarzyna Puzyńska w „Utopcach” i „Łaskunie”, nareszcie nastał czas spokoju. Nic bardziej mylnego.
Wydawało się, że po perturbacjach w prywatnym życiu bohaterów, jakie zaserwowała nam Katarzyna Puzyńska w „Utopcach” i „Łaskunie”, nareszcie nastał czas spokoju. Nic bardziej mylnego.