Mocna, elektryzująca, niepokojąca rzecz. Dawka absurdu w tej książce jest porażająca, a mimo to główny bohater wciąż pozostaje wiarygodny, wciąż przekonujący. Poznajemy go jako człowieka, który po wypadku („Spowodowało go coś spadającego z nieba.”), w ramach ugody otrzymuje kilka milionów funtów. Teoretycznie powinien być szczęśliwy, a przynajmniej zadowolony, problem w tym, że ma poważne luki w pamięci.
