Zazwyczaj prowadzę niezwykle spokojny, niejeden powiedziałby – monotonny, tryb życia . Praca, dom, od czasu do czasu wyjście do teatru lub wyjazd na wieś, sporadycznie film w domowych pieleszach, regularnie – książka. Rytuały mnie uspokajają, dają poczucie bezpieczeństwa. Nie wyjdę z domu, zanim nie wypiję herbaty z mojego ulubionego, wielkiego, żółtego kubka. Nie zasnę, nim nie przeczytam choć kilku stron jakiejś książki. Wypracowałam sobie pewien porządek dnia i chociaż zostawiam dużo przestrzeni na rzeczy nagłe i niespodziewane, staram się, by stabilizatory w postaci punktów stałych w moim grafiku, pozostały na swoim miejscu. Niestety, ta sztuka nie zawsze się udaje.
