Myśli nieuporządkowane

Kiedyś ludziom wystarczał do szczęścia dach nad głową, woda i jedzenie, bliscy ludzie wokół, wolność, możliwość działania. Dziś żyjemy w czasach nadmiaru dóbr i możliwości. Musimy mieć coraz więcej, żeby nie zostać w tyle. Pędzimy, gubiąc po drodze zdrowy rozsądek. Wydaje nam się, że to jedyna droga, która prowadzi do szczęścia. To nieprawda. Ale żeby zobaczyć inne, trzeba zwolnić.

Hanna Samson, „Życie na miarę. Nadmiar rzeczy, nadmiar spraw, nadmiar bodźców”, „Sens”, 2014, nr 10 (73), s.59

 

Continue reading „minimalizm według T.”

Myśli nieuporządkowane

Zastanawialiście się kiedyś dlaczego myśląc o tym, co było, często wspominamy miniony okres jako coś dobrego? Są oczywiście wyjątki, nie mówię tu o traumatycznych przeżyciach, ale kiedy się słucha wspomnień pokolenia 50+ to można dojść do wniosku, że ten poprzedni system wcale nie był taki zły, że ludzie byli lepsi, szczęśliwsi, że było bezpieczniej, że Rosja nie taka straszna, bo i wypić było z kim, i na handelek było gdzie pojechać. Ostatnio złapałam się na tym samym, wspominając czasy podstawówki i ogólniaka – idealizuję przeszłość.

Continue reading „idealizacja przeszłości”

Myśli nieuporządkowane

Kiedyś potępiałam ludzi, którzy opowiadali publicznie o swoich prywatnych sprawach. Nie mówię tu o sprzedawaniu zdjęć swoich dzieci brukowcom – to potępiam nadal. Chodzi mi o blogerów, o ludzi dzielących się z innymi, często niezwykle intymnymi doświadczeniami. Nie rozumiałam takiego zachowania, brzydziło mnie uprawianie swego rodzaju emocjonalnego ekshibicjonizmu, dopóki sama nie przeżyłam czegoś, co sprawiło, że stałam się jedną z nich.

Continue reading „ekshibicjonizm kontrolowany”

Kulturalnie

Cóż… jeśli planowaliście zabrać na wakacje kryminał – nie bierzcie tej książki. Niczym nie zaskakuje, a po jakichś trzydziestu stronach wiadomo kto jest mordercą (no przynajmniej ja wiedziałam). Jeśli natomiast wziąć pod uwagę socjologiczno-psychologiczną warstwę „Domku z piernika”, okazuje się, że to całkiem interesująca opowieść.

Continue reading „„domek z piernika” – carin gerhardsen”

Kulturalnie

Dmitry Glukhovsky to postać znana polskim czytelnikom głównie z Metra 2033, Metra 2034 oraz powieści Czas zmierzchu. Wszystko utrzymane w klimacie fantastyki, więc należało się właściwie spodziewać, że Witajcie w Rosji również będzie książką fantastyczną. Tyle, że jest to także pewne fantastyczne zaskoczenie.

Continue reading „„witajcie w rosji” – dmitry glukhovsky”

Kulturalnie

Na urlopie zazwyczaj czytamy to, co chcemy, a nie to, co przeczytać musimy (bo naiwnie zakładam, że ktoś jednak na urlopie czyta). Zawsze mi się wydawało, że lato skłania ludzi do sięgania po lektury lekkie, łatwe i przyjemne, dostarczające rozrywki i nie wymagające zbyt intensywnego myślenia. Wszystko jest oczywiście kwestią gustu, ale kiedy zaczęłam czytać „Kolekcjonera”, pomyślałam sobie, że to idealna urlopowa propozycja dla fanek/fanów komedii romantycznych i oper mydlanych.

Continue reading „„kolekcjoner” – nora roberts”