Koniec roku to czas podsumowań, ale i czas snucia planów na przyszłość. Nie będę raczej zbyt oryginalna pisząc o tzw. noworocznych postanowieniach… a chcę napisać, że to kompletna bzdura.

widziane lewym okiem wariatki
Koniec roku to czas podsumowań, ale i czas snucia planów na przyszłość. Nie będę raczej zbyt oryginalna pisząc o tzw. noworocznych postanowieniach… a chcę napisać, że to kompletna bzdura.
Z czym Wam się kojarzy pojęcie „dress code”? Mnie – ze sposobem ubierania się, grożącym zaburzeniami osobowości. Dlaczego? Bo wymaga od człowieka włożenia mundurka (nie żebym miała coś przeciwko – w służbach mundurowych to nawet lubię bardzo), pozbawia go indywidualności i – moim zdaniem – zabija kreatywność. Chyba, że… wykażecie się kreatywnością w ramach zasad, których – o ile zależy Wam na utrzymaniu stanowiska – łamać raczej nie należy. Niemożliwe? Możliwe – twierdzi Monika Jurczyk i podpowiada jak przetrwać w modowym piekle.
Nigdy wcześniej nie wpadłam na to, by zainteresować się czymś takim jak profile osobowości. Co prawda obiło mi się o uszy, że takowe „coś” istnieje, ale cóż to właściwie jest i po co to komu – nie bardzo mnie obchodziło. Do czasu, gdy okazało się, że tego rodzaju wiedza pomogła mi opanować strach, zrozumieć czego oczekuje mój rozmówca, ale co ważniejsze – zrozumieć siebie.
Continue reading „„jak myślisz, kim właściwie jesteś?” – dr robert a. rohm i e. chris carey”
Taaaak. Już jest, choć w pogodzie raczej nic na to nie wskazuje. Nastało znienacka, zmuszając tych najbardziej zabieganych i nieufnych wobec zakupów przez Internet, do stania w kilometrowych kolejkach w galeriach handlowych, przedzierania się przez tłum i walki o niezbyt przemyślane, świąteczne prezenty… Cóż, Panie i Panowie, oto ono – Boże Narodzenie!
Ta książka wywołała w stolicy Podlasia spore poruszenie, jeszcze zanim trafiła na półki w księgarniach. W moich prywatnych rozmowach ze znajomymi ten temat jest nadal żywy, o „Białymstoku…” się wciąż mówi, choć trzeba przyznać, że emocje, jakie tym rozmowom towarzyszą są skrajnie różne. Zdaniem jednych to po prostu „czarny PR dla miasta”, zrobiony na zlecenie wedle zasady „przyjechał, dopierdolił i wyjechał”, dla innych to rzecz od dawna oczekiwana, bo „w końcu ktoś miał odwagę powiedzieć to, czego nie mieli odwagi powiedzieć głośno ludzie stąd”. Te opinie są trochę jak tytuł książki – czarno-białe. Ja pokuszę się więc o szarość.
Continue reading „„białystok. biała siła, czarna pamięć” – marcin kącki (opinia nieobiektywna)”
Słuchaliście kiedyś rozmowy starszych pań, siedzących na ławeczce przed blokiem? Cóż… mnie się zdarzyło. I nie żebym podsłuchiwała celowo, ot zwyczajnie zatrzymałam się tuż obok, czekając na znajomą. Ich głównym tematem były choroby i… inni ludzie.
Jak często mówicie „nie mam czasu”? No właśnie! To jedna z najczęściej spotykanych wymówek, tymczasem mało kto faktycznie ma tyle zajęć, że nie jest w stanie podjąć się kolejnych zobowiązań, spełnić prośby przyjaciół lub pomóc rodzinie.
Uwielbiam Goka! Serio! Nie sądzę, by znalazła się choć jedna kobieta, która obejrzała program „Jak dobrze wyglądać nago” i nie pokochała tego ujmującego człowieka. Uroczy, sympatyczny, energiczny, a co najważniejsze pomagający smutnym, zmęczonym, niepewnym kobietom przywrócić wiarę w siebie i odnaleźć radość życia.
Nie jestem piękna, bogata ani sławna, nie posiadam umysłu geniusza, a i z poczuciem humoru też raczej u mnie słabo. Mam jednak coś, czego nie oddałabym za żadne skarby świata – cudownych ludzi wokół.
Moda na kryminał trwa. Półki w księgarniach uginają się pod ciężarem tego typu publikacji. W „morzu zbrodni” coraz trudniej znaleźć coś zaskakującego, poruszającego, nieprzewidywalnego. Tym bardziej warto doceniać tych autorów, którym trudna sztuka skupienia na książce uwagi czytelnika, się udaje.