Wiedzieliście, że Katarzyna Tusk nosiła biodrówki i koszulki z Hello Kitty? Ja już wiem – przeczytałam jej książkę 😉

widziane lewym okiem wariatki
Wiedzieliście, że Katarzyna Tusk nosiła biodrówki i koszulki z Hello Kitty? Ja już wiem – przeczytałam jej książkę 😉
Kompletnie nie znam się na blogowaniu. Serio – nie ogarniam tych wszystkich kwestii technicznych, promowania swoich postów itd. Co gorsza – nie bardzo mam czas, żeby czytać inne blogi (zaglądam na nieliczne) i nie wiem kto jest tzw. wpływowym blogerem, kto ma z tego kasę, a kto robi to ot tak, dla przyjemności. Nie znam układów i układzików, nie mam pleców, na których mogłabym się wybić, ale wiem jedno – jeśli chcę coś robić przyzwoicie, to potrzebuję wskazówek kogoś, kto przez blogerską dżunglę się przedarł i znalazł drogę na szczyt.
Czasami wszystko się udaje, sprawy idą po naszej myśli, wiedza, doświadczenie, umiejętność analizy sytuacji, a niekiedy po prostu przeczucia pomagają nam podejmować słuszne decyzje. Gdy jest nam dobrze, bezpiecznie, wygodnie czujemy się silni i niejednokrotnie poddajemy się złudzeniu, że ze wszystkim poradzimy sobie sami. Kiedy jednak świat zaczyna nagle się walić, mamy problemy ze zdrowiem, ukochana osoba odchodzi, a w pracy idzie raczej kiepsko, dobrze jest wiedzieć, że są ludzie, na których można liczyć niezależnie od okoliczności – nasza własna grupa wsparcia.
Doprawdy zadziwia mnie z jakim uporem ludzkość pracuje nad wynalezieniem uniwersalnej recepty na szczęście. Co chwilę pojawia się na ten temat kolejna, „rewolucyjna” publikacja, mająca szansę zmienić życie milionów ludzi na całym świecie. I choć tyle ich już było, człowiek nadal szuka odpowiedzi na pytanie jak żyć w zdrowiu, szczęściu i dostatku.
Życie ma to do siebie, że lubi swobodę – nie można go zamknąć w ścianach naszych pragnień. Życie zaskakuje, najczęściej w najmniej spodziewanym momencie. Związki się kończą, ludzie odchodzą, przyjaźnie nie wytrzymują próby czasu… Po takich emocjonalnych perturbacjach zostają w nas często rany, czujemy żal, złość lub po prostu pustkę. A może by tak, zamiast skupiać się na negatywnych emocjach, docenić wszystkie te dobre chwile, które dane nam było przeżyć?
Postanowiłam kontynuować cykl „Warto zajrzeć”. Od czasu do czasu przygotuję Wam krótką listę ciekawych blogów i stron internetowych. Postaram się o różnorodność tematyczną, by każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Do kina chadzam sporadycznie. Głównie dlatego, że nie bardzo pamiętam co to znaczy wolny czas, ale też dlatego, że istnieje realne niebezpieczeństwo, iż w połowie filmu zasnę. Jest jednak I. – dziewczyna, której spontaniczność mnie urzeka. Kiedy zadzwoniła z propozycją wypadu do kina, nie sposób było odmówić. „A niech tam” – pomyślałam – „Pora przypomnieć sobie jaki stopień miękkości mają kinowe fotele”.
Continue reading „okiemwariata w kinie – „planeta singli” reż. mitja okorn”
Kiedy ze wszech stron zaczyna mnie otaczać brudna polityka, ktoś chwilowo kradnie słońce, spada mi gwałtownie poziom optymizmu, a wszyscy wydają się oczekiwać, że będę poważna, sięgam po książki (nie tylko) dla dzieci i młodzieży i… świetnie się bawię.