„Wybierz pracę, którą kochasz i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu.” Konfucjusz

widziane lewym okiem wariatki
„Wybierz pracę, którą kochasz i nie przepracujesz ani jednego dnia więcej w Twoim życiu.” Konfucjusz
Jaka pięknie wydana i zabawnie napisana książka o… no właśnie, o czym u licha była ta książka?
Trudno zaklasyfikować tę książkę. Niby opowiadania, ale wcale nie. Zbiór wpisów na bloga? Niezupełnie. Podręcznik z zakresu literatury motywacyjnej? Także nie. Najłatwiej chyba byłoby powiedzieć, że książka „W deszczu tańcz!” nosi cechy wszystkich, wspomnianych wyżej form. Sama autorka mówi o niej „pozytywnik” i to chyba najwłaściwsze określenie.
Continue reading „„w deszczu tańcz!” – agnieszka korzeniewska”
„Prawdziwa kobieta potrafi wszystko zrobić sama, ale prawdziwy mężczyzna nigdy jej na to nie pozwoli.”
(źródło: Internet, autor nieznany)
Continue reading „o prawdziwych mężczyznach i relacjach damsko-męskich słów kilka”
Kolejna porcja informacji na temat ciekawych miejsc w sieci, wartych odwiedzenia.
Był jak duch – zjawiał się kiedy chciał, wychodził, kiedy chciał, ale codziennie wracał do tego samego pokoju. Już na korytarzu słyszała jego kroki, nieraz okraszone gromkimi okrzykami powitania. Nieprzewidywalny, bezczelny, szczery do bólu. Dla wielu był skurwysynem, dla niej był jak ojciec…
Uwielbiam męskie ubrania. Spodnie co prawda raczej sobie odpuszczam – kiepsko w nich wyglądam , ale wszelkiej maści bluzy, koszule, t-shirty, krawaty, kurtki, czapki i szaliki kocham. Co w nich takiego magicznego? No cóż…
Ten tekst wygląda znajomo? Zgadza się, „Myśl jak facet” to tytuł komedii romantycznej. Właściwie to dwóch komedii romantycznych. Zważywszy na to, że podobno nie posiadam poczucia humoru, można uznać za cud fakt, że oglądając oba filmy śmiałam się jak szalona. W pierwszej części ważną rolę odgrywa poradnik dla kobiet, autorstwa niejakiego Steve’a Harvey’a. Oto i on (poradnik, nie Steve) w wersji polskiej – nie mogłam się powstrzymać!
Continue reading „„bądź damą, myśl jak facet” – steve harvey”
Jak już wielokrotnie wspominałam, większość filmów mnie nudzi, do kina chodzę sporadycznie, a moją jedyną – jak mi się wydawało – filmową słabością są komedie romantyczne, które oglądam w ilościach hurtowych, gdy mam naprawdę kiepski humor. Jakiś czas temu okazało się jednak, że jest kobieta, której widok na ekranie mnie elektryzuje. Piękna, urocza, utalentowana, jedyna i niepowtarzalna – Audrey Hepburn.