Jestem w klatce. Wszystkie jej nieliczne metry kwadratowe znam na pamięć. Ocieram się o kraty, przypominające że jedyna dostępna wolność mieści się na niewielkiej przestrzeni pomiędzy nimi. Wieczorami zasypiam marząc o ucieczce z klaustrofobicznej rzeczywistości… Marząc o pełnym oddechu, dopóki jeszcze pamiętam jak smakował….
