czas na zmiany

Moje życie ostatnio gwałtownie przyspieszyło. Dzieje się tyle, że czasami z trudem łapię oddech. Co ciekawe – zupełnie mi to nie przeszkadza, wręcz przeciwnie – cieszy. Jak to możliwe, skoro jeszcze do niedawna marzyłam jedynie o spokoju, a zmiany – nawet te niewielkie – wzbudzały we mnie lęk? Cóż… Pewne wydarzenia sprawiły, że w punkcie, w którym tkwiłam do tej pory, zaczęło mi być niewygodnie. Nadeszła pora, by ruszyć dalej.

Ilu znacie ludzi naprawdę zadowolonych ze swojego życia? A ilu takich, którzy chcieliby żyć inaczej? Odpowiedź na drugie pytanie brzmi: „Zbyt wielu”.  Codziennie słyszymy narzekania na: kiepskie zdrowie, fatalną figurę, brak pieniędzy, pracę, która nie daje satysfakcji, nieszczęśliwe związki. Bywa, że te litanie skarg trwają w nieskończoność, zatruwając życie innym, a narzekającego doprowadzając do frustracji i depresji.

Jak temu zaradzić? Robiąc… cokolwiek, by zmienić swoją sytuację. Problemem nie są trudności, jakie spotykamy na naszej drodze – te uczą pokory, wytrwałości i pokazują nam, jakie pokłady siły w nas drzemią, problemem jest niepodejmowanie jakiegokolwiek działania w celu ich przezwyciężenia. Ludzkość stała się leniwie wygodna – oczekuje zmian, nie próbując nawet kiwnąć palcem. Strategia na życie – czekać na cud!

Tymczasem cud możemy, a nawet powinniśmy… zrobić sobie sami. Skoro przeszkadza nam tyle rzeczy, dlaczego bezczynnie tkwimy w miejscu, skazując się na wieczne niezadowolenie? Tak, jak nie istnieje uniwersalna recepta na szczęście, nie istnieje też recepta na sukces. Nikt nie da nam gwarancji powodzenia naszych planów, ale jedno jest pewne – skoro nie robimy nic, nie oczekujmy, że cokolwiek się zmieni.

Pora zmodyfikować sposób myślenia i podjąć działanie. Nieraz popełnimy błędy, potkniemy się, przeżyjemy rozczarowanie, doświadczymy bólu, ale działając, zwiększamy swoje szanse na dotarcie tam, gdzie chcielibyśmy być.

Zacznijmy od czegoś prostego, drobnego gestu, małego kroku: przygotowania CV, wykonania badań profilaktycznych, kilkuminutowej gimnastyki, umówienia się na randkę – w zależności od tego, co chcemy osiągnąć. Dajmy sobie nieco czasu – prawdziwa zmiana jest możliwa dopiero wtedy, gdy jesteśmy na nią gotowi. Zaakceptujmy możliwość popełnienia błędu – niech nas to nie zniechęca przed podjęciem kolejnej próby. A przede wszystkim – nie zatrzymujmy się na dłużej, niż to konieczne dla nabrania sił przed kolejnym krokiem. W końcu… czas na zmiany 😉

Photo by Felix Russell-Saw on Unsplash

 

Join the discussion

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *