Skoro już przyszło mi siedzieć w domu, postanowiłam podszkolić się w kwestii kulinariów. Nie przesadzajmy jednak, są ciekawsze sposoby na spędzanie wolnego czasu niż gotowanie, więc doszłam do wniosku, że owszem – z chęcią przetestuję nowe przepisy, ale najchętniej te niezbyt skomplikowane. No i… padło na łososia w sosie cytrynowym. Przepis pochodzi ze strony kuchnialidla.pl, moja wersja jest delikatnie zmodyfikowana.
Składniki:
– filet z łososia (solidny kawałek lub od razu pokrojony na 4 porcje)
– oliwa z oliwek ok. 60 ml + do smażenia
– 1 cytryna
– jogurt naturalny (200 g)
– 2 gałązki rozmarynu
– pęczek koperku
– 3 ząbki czosnku
– 1 czubata łyżeczka musztardy (takiej, jaką lubicie, u nas była miodowa)
– sól
– pieprz
– 2 x 100 g ryżu (a jeśli jest Was więcej niż dwoje i jesteście głodni to dorzuciłabym więcej, wedle zapotrzebowania)
Przygotowanie:
W garnku gotujemy wodę, solimy, wrzucamy torebki ryżu, gotujemy do miękkości (proponuję trzymać się wytycznych na opakowaniu). Odcedzamy.
W międzyczasie filet z łososia porcjujemy (jeśli jest taka potrzeba), oprószamy solą i świeżo zmielonym pieprzem. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek, układamy porcje łososia, obsmażamy po kilka minut z każdej strony.
Cytrynę należy sparzyć, polewając wrzątkiem. Ostudzić. Na tarce o drobnych oczkach zetrzeć skórkę z całej cytryny. Czosnek obieramy i drobno sikamy. Wyciskamy sok z połówki cytryny. Koperek i rozmaryn myjemy i drobno siekamy.
W miseczce (lub pojemniku blendera) mieszamy jogurt naturalny, posiekany czosnek, skórkę i sok z cytryny, musztardę – miksujemy na gładką masę, stopniowo dolewając oliwę z oliwek (ok. 60 ml). Doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Dodajemy posiekany koperek i rozmaryn. Całość mieszamy.
Ugotowany ryż przekładamy na talerze, na to kładziemy kawałek łososia, całość polewamy sosem cytrynowym. Smacznego!
