Z powodu koronawirusa pracuję zdalnie. Nie wiem jak to wygląda w Waszym przypadku, ale ja siedząc w „czterech ścianach” ciągle coś podjadam. Chętniej zaglądam do kuchni i chętniej gotuję. A żeby nie było nudno, testuję nowe przepisy. Zazwyczaj szukam ich w Internecie i dostosowuję do własnych upodobań i… eee… do tego, co akurat mam w lodówce. Dziś w roli głównej makaron razowy z tuńczykiem i czarnymi oliwkami.
Składniki:
– 250 g makaronu razowego tagliatelle (wstążki), ale można też użyć zwykłego, białego 😉
– 5 ząbków czosnku
– ok. 100 g czarnych, odcedzonych oliwek
– 100 g tuńczyka w oleju
– tarty parmezan
– posiekana natka pietruszki
– 2 łyżki masła
– olej
– pieprz (najlepiej w młynku)
– sól
Przygotowanie:
Makaron ugotować al dente w osolonej wodzie. Czosnek i oliwki pokroić w cienkie plasterki. Na dużej patelni rozgrzać olej, wrzucić czosnek, podsmażać 2-3 minuty, cały czas mieszając, do momentu aż w kuchni zacznie się unosić piękny, czosnkowy zapach.
Dodać masło, poczekać aż się rozpuści, wrzucić pokrojone oliwki, smażyć przez kolejnych kilka minut, często mieszając aż zapach czosnku uzupełni zapach smażonych oliwek.
Przełknąć ślinę, dodać tuńczyka w oleju, wymieszać wszystkie składniki, podsmażać kilka minut, często mieszając.
Natkę pietruszki umyć i posiekać, dodać do reszty składników, wymieszać, doprawić świeżo zmielonym pieprzem.
Ugotowany makaron wrzucić na patelnię, wymieszać, podgrzać.
Przed podaniem posypać startym parmezanem.
Smacznego.

Mniam, mniam , mniam. Jako zagorzały makaroniarz ślinka mi cieknie na sam widok tego dania. Wygląda bardzo apetycznie. Ze składników jedynie bym z tego tuńczyka zrezygnował, chociaż niektórzy powiadają, że ryba to nie mięso 😉
No to trafił makaroniarz na makaroniarza – uwielbiam makaron! Czasami myślę, że to podstawa mojego żywienia. Teraz poszerzam pulę przepisów… także… zapewne niejeden makaron tu jeszcze wyląduje 😉