ratusz czyli ballada o białymstoku

stoję na rynku kościuszki, gapiąc się na ratusz. białostocki ratusz zawsze wydawał mi się wesoły. właśnie tak. nie dostojny, nie piękny, a wesoły. tyle, że dawniej był jeszcze weselszy. dawniej czyli wtedy, gdy zamiast betonowych płyt, miał w swoim sąsiedztwie zielony skwer z niemal przyspawanymi do ławki krzepkimi, starszymi panami, lubieżnie gwiżdżącymi na widok zmierzających w stronę uczelni, studentek filologii polskiej. czy filologię rosyjską i historię też obgwizywali? trudno powiedzieć, ale polonistykę na pewno.

tłum ludzi wylewał się z autobusów komunikacji miejskiej na przyratuszowym przystanku. masa kłębiła się, by za chwilę ulec rozproszeniu w przestrzeni centrum. jedni zmierzali w stronę fary, inni ku cerkwi św. mikołaja. ci nieśmiali kryli się w cieniu, stojących przy rynku kamienic, przemykali chyłkiem, przytuleni do ścian, by znaleźć swoją bezpieczna przystań w pobliskiej księgarni.

stoję na rynku kościuszki, gapiąc się na ratusz. białostocki ratusz zawsze wydawał mi się wesoły. może dziś nie tak jak dawniej, ale i obecnie nie brak mu poczucia humoru. ironicznie wyziera z betonowej masy, mruga zegarowym okiem do bezdusznej fontanny, której istnieniu nadaje sens jedynie to dziecko, brodzące swobodnie w trzydziestostopniowym, smolistym wyziewie miejskiego lata. z politowaniem obserwuje wszelkie próby zjednoczenia mentalnie podzielonego miasta. kopuła przeciw wieży, walonki kontra pantofle, tylko nienawiść ta sama przy każdym ołtarzu, podobna duma w każdym kroku.

stoję na rynku kościuszki, rozdarta pomiędzy bielą tynku i czerwonością cegły, między kostką a asfaltem, między młotem a kowadłem istnienia. „piwonię…” zaczytuję „białym stokiem”, opłatek przegryzam prosforą, raz mam na sobie pantofle innym razem walonki. dzwon przekrzykuje dzwon. tylko chichot hejnału z ratuszowej wieży uprawomocnia współistnienie.

Foto: okiemwariata/justyna sawczuk
What we liked
What we didn't like

Verdict

1
ratusz czyli ballada o białymstoku

Join the discussion

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *