Prawdę powiedziawszy o FM WORLD dowiedziałam się kilka lat temu za sprawą mojej bratowej, która podsunęła mi pod nos katalog z produktami tej firmy. Podeszłam do tematu jak do jeża, bo niechętnie testuję nowe kosmetyki – używam tych sprawdzonych i zawsze mnie „boli”, gdy nagle okazuje się, że „mój” róż nie jest już dostępny w sprzedaży, a mój ulubiony zestaw cieni wymieniono na inny. Traf chciał, że potrzebowałam do pracy transparentnego pudru, a zupełnie nie po drodze mi było do drogerii. Zamówiłam, zapłaciłam, odebrałam i się zaczęło…
Na przestrzeni ostatnich lat, miałam okazję przetestować różne produkty FM WORLD – jedne sprawdziły się znakomicie, inne okazały się rozczarowujące, były też takie, które wydały mi się zaledwie przeciętne, ale trafiłam na kilka rzeczy, które na stałe zagościły w mojej kosmetyczce.
TUSZ DO RZĘS LASH EXPERT MASCARA
Pamiętacie jak jeszcze niedawno ubolewałam nad tym, że nie mogę znaleźć mascary idealnej dla mnie (TUTAJ UBOLEWAŁAM)? Otóż w końcu, po latach poszukiwań, trafiłam na produkt, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Ładnie podkreślone i rozdzielone rzęsy, szczoteczka ułatwiająca aplikację (no dobra, za pierwszym razem nie poszło mi najlepiej) i głęboki, czarny kolor, a do tego zero kruszenia się. Nic mi więcej do szczęścia nie trzeba.
ZAPACH – PURE 173
Nigdy nie używałam perfum, ponieważ na większość intensywnych zapachów reaguję… eee… migreną. Pure 173 to jeden z niewielu, które mi nie przeszkadzają, co jest dość dziwne, bo to zapach mocny, słodki, ciężki – idealny na wieczór, choć w zimowe, ponure dni, używam go także w dzień. Zaraz po użyciu, poczuć można anyż i lukrecję, nieco później ujawnia swą obecność drzewo jacaranda (pierwsze słyszę) i gorzkie migdały, nutę bazową stanowią natomiast: sandałowiec, piżmo i mech.
KREM NAWILŻAJĄCY β-GLUCAN ACTIVE
Zimą moja skóra jest ciągle sucha. Krem, którego używałam do tej pory, nie spełniał moich oczekiwań – wystarczyło przemyć twarz, a powracało nieprzyjemne uczucie wysuszenia i ściągnięcia. Kremu β-GLUCAN ACTIVE używam codziennie od ok. miesiąca i już widzę różnicę – skóra jest lepiej nawilżona, gładsza, a zmycie z twarzy makijażu, nie kończy się powrotem nieprzyjemnego uczucia szorstkości.
A Wy, jakie kosmetyczne hity polecacie? Czy macie swoje sprawdzone produkty, których używacie od lat? I czy – Waszym zdaniem – jakość może iść w parze z przystępną ceną? Dajcie znać w komentarzach.