rusz się! – najlepszy sposób na jesienną melancholię

Jesień pokazała swoje szare oblicze. Coraz częściej otwieram rano oczy i z przerażeniem odkrywam, że jest ciemno, buro, ponuro i pada. Niedobór światła słonecznego daje mi się mocno we znaki. Po takim mglistym, szarym poranku zazwyczaj czuję się ospała, brakuje mi energii i motywacji do pracy, najchętniej ukryłabym się pod kocem i zapadła w drzemkę aż do kolejnego słonecznego dnia. Sytuacji nie ułatwia fakt, że nie piję kawy. Tak, wiem – trudno w to uwierzyć, ale po pierwsze – kawa mi nie smakuje, a po drugie – źle się po niej czuję. Nie mam ochoty na wlewanie w siebie tablicy Mendelejewa, więc napoje energetyzujące również odpadają. Cóż więc pozostaje?

Niemal dwa tygodnie zastanawiałam się jak poradzić sobie z jesienną melancholią i apatią, aż w końcu odkryłam, że jedynym, skutecznym w moim przypadku sposobem jest aktywność fizyczna. Ponieważ jestem stworzeniem źle znoszącym temperatury poniżej 20 stopni Celsjusza, odpuściłam sobie wszelkie pomysły, wymagające ode mnie gwałtownego przeniesienia się z miękkiej, cieplutkiej przestrzeni łóżkowej, w chłód jesiennego poranka. Dojazd na jakikolwiek basen lub siłownię również nie wchodził w grę, bo… trzeba wyjść z domu. Kiedy już wydawało się, że poniosłam całkowitą klęskę w obliczu mojego lenistwa, przypomniałam sobie o błogosławieństwie Internetu.

Bycie fit jest trendy, znalezienie stron o tej tematyce zajmuje więc chwilkę. Równie niewiele czasu potrzeba na znalezienie materiałów wideo z programami treningowymi. To świetna propozycja dla tak opornych egzemplarzy jak ja. Nie wymaga wyjścia z domu – wystarczy duży pokój, jest za darmo lub wymaga minimalnych nakładów finansowych (dostęp do materiałów płatnych, zakup podstawowego sprzętu sportowego np. ciężarki), a stado kobiet o idealnych kształtach i umięśnionych facetów nie widzi, gdy czerwona, zlana potem i ledwo żywa kończysz trening. I chociaż często padasz na nos po takim wysiłku, wystarczy zaledwie kilka dni, by ciało przestało się buntować, serwując ci megazakwasy, a umysł w końcu się obudził. Ja już po 15 minutach intensywnych, porannych ćwiczeń czuję się zdecydowanie lepiej – łatwiej mi się skupić, mam więcej energii do działania i jestem mniej zestresowana. Warunek – zanim zaczniecie ćwiczyć skonsultujcie się z lekarzem, chyba, że doskonale wiecie, jakiego typu ćwiczenia są dla was nieodpowiednie – część z nich może nadmiernie obciążać stawy lub kręgosłup. Warto też zwrócić uwagę na to czy prawidłowo wykonujemy poszczególne ćwiczenia – oczywiście idealnie byłoby zaprosić na tę okoliczność profesjonalnego trenera, ale pomóc może też przyjaciółka lub mąż, który patrząc z boku poinformuje czy kręgosłup jak należy przylega do maty, a kolano na pewno znajduje się dokładnie nad stopą.

Nie mam ulubionej formy ćwiczeń ani ulubionego trenera, choć mój kręgosłup najczęściej domaga się treningu z piłką gimnastyczną (przykładowy znajdziecie TUTAJ). Poniżej zamieszczam kilka linków do stron, z których korzystam najczęściej:

  1. RLHEALTHY by Rebecca Louise – urocza blondynka, mająca mnóstwo pozytywnej energii. W dziale „Workout videos” znajdziecie krótkie (10 – 15 min.) filmiki z ćwiczeniami na różne partie ciała, co pozwala samodzielnie skompilować trening w zależności od własnych potrzeb.
  2. XHIT Daily – kanał You Tube, będący prawdziwą skarbnicą materiałów wideo, wśród których znajdziecie m. in. ćwiczenia z elementami jogi, pilates, treningi z użyciem piłki lekarskiej czy ciężarków – każdy znajdzie tu coś dla siebie.
  3. Ewa Chodakowska – jej treningi to dla mnie zawsze wielkie wyzwanie, ale też prawdziwa przyjemność i mnóstwo satysfakcji, gdy uda się dobrnąć do końca. Szczególnie polecam jej profil na Facebooku, gdzie oprócz praktycznych wskazówek, dotyczących ćwiczeń, znajdziecie dobre słowo, mnóstwo motywacji i wsparcie tych, którzy ów profil śledzą.
  4. GymRa – kolejny kanał You Tube, z mnóstwem materiałów wideo, zawierających przykładowe treningi, zarówno z użyciem sprzętu sportowego, jak i bez.
  5. Herbalife – na ich kanale You Tube znajdziecie krótkie filmiki z ćwiczeniami, wykonywanymi przez Samanthę Clayton. Całkiem przyjemna propozycja dla początkujących leniwców 😉

Mam nadzieję, że przynajmniej spróbujecie ruszyć swoje seksowne tyłeczki z wygodnych foteli i sof. Pół godziny dziennie wystarczy, by zapomnieć o jesiennej depresji, melancholii i osłabieniu. To raczej niewielka cena za dobry nastrój przez resztę dnia… 🙂

Foto: unsplash.com/kevinschmitz

Join the discussion

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *