Moja szuflada

Do kawiarni „Miodowa” Jagoda trafiła przypadkiem. Nie takim „przypadkiem” zmyślonym na potrzeby zakochanych nastolatek, godzinami wystających przed knajpą, by zobaczyć swój studencki obiekt uczuć, a w końcu w akcie desperacji konstruującymi ów „przypadek”, by choć przez chwilę dojrzeć bożyszcze brylujące w towarzystwie rozochoconych studentek. Przypadek Jagody był przypadkiem rzeczywistym, bo też inaczej być nie mogło. Jagoda nie była bowiem nastolatką, a i studenci do „Miodowej” chadzali raczej nielicznie, no chyba, że byli to studenci tak zwanych kierunków artystycznych, studiów doktoranckich lub zabłąkane dusze.

Continue reading „miodowa”