Moja szuflada

Są ludzie, o których nie da się zapomnieć. Pojawiają się w naszym życiu zupełnie niespodziewanie, wywracają je do góry nogami, zmieniają ustaloną hierarchię wartości. Dzięki nim poznajemy nowe odcienie znanych emocji, odczuwamy mocniej, wierzymy bardziej… i kiedy nasze drogi się rozchodzą, zostaje pustka tak wielka, że nie da się jej wypełnić. I wiemy, że nic już nie będzie takie, jak przedtem…

Continue reading „ludzie, o których nie da się zapomnieć”

Moja szuflada

Biegła od pięciu lat. Na początku niezdarnie, chemicznie odurzona, z trudem stawiając stopy na niepewnym gruncie, z czasem – coraz szybciej, wybierając bezpieczne kępy traw i całe, nieuszkodzone przez wandali, płytki chodnikowe. Omijała kałuże, przeskakiwała przez papierki po cudzych cukierkach. Czasami zatracała się w biegu tak bardzo, że nie mogła złapać tchu. Dobrze jej z tym było, wiatr osuszał łzy, wywiewał wspomnienia z głowy i tęsknotę z tego miejsca, które niektórzy – zwłaszcza młodzi – nazywali sercem.

Continue reading „…biegnę…”