Kluczem do szczęścia jest samoakceptacja – oto prawda, którą można, a nawet trzeba, wyczytać ze „Stylu bardzo osobistego”.
Tag: stylizacja
„Radzka radzi: Tobie dobrze w tym!” Magdalena Kanoniak
Panuje moda na pisanie książek przez blogerów i vlogerów. Jednym wychodzi to całkiem nieźle, innym trochę gorzej, ale wszyscy wytrwale piszą, a wydawnictwa równie wytrwale publikują.
Outfit #10: Plisowany romantyzm
Kiedy już wyrosłam z przekonania, że różowy kolor oznacza głupotę, falbanki – słabość, a kwiatuszki – infantylność, i gdy zrozumiałam, że boję się podkreślać swoją kobiecość, bo moje wcześniejsze doświadczenia wyraźnie wskazują, że w patriarchalnym świecie szczupła blondynka nie będzie traktowana po partnersku, zrodził się we mnie bunt.
Outfit #9: Leśna kąpiel
Nie mając na wyciągnięcie ręki górskich szlaków, stwierdzam że wyprawa do lasu jest jednym z najprzyjemniejszych sposobów na zrzucenie z siebie codziennej porcji stresu.
Outfit #8: I wtedy przyszedł maj…
…zamieszał w moim sercu. I nie tylko, ale o tym na razie „cicho sza”.
Outfit 7: W oczekiwaniu na wiosnę
Wraz z upływem lat przyszła świadomość, że wygląd mnie nie definiuje, a ograniczenia które sobie narzuciłam nie pozwalają mi w pełni cieszyć się życiem.
Outfit #6: Niedopasowanie pozorne
Jeszcze kilka lat temu nie połączyłabym brązu z szarością, sportowej bluzy z eleganckim płaszczem, a i skarpetki raczej potulnie schowałabym pod nogawki, nie zezwalając na tę jawną zawadiackość. Jak widać, sporo się zmieniło.
#Outfit #5: Kolor na szare dni
Choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy, barwy które nas otaczają, wpływają na nasz nastrój lub na to, jak odbieramy człowieka noszącego ubrania w danym kolorze. Większość mojej garderoby to rzeczy w neutralnych, spokojnych barwach, ale kiedy szarość za oknem zaczyna mnie przytłaczać, sięgam po arsenał w postaci czerwonej bluzy i intensywnie niebieskich spodni. Niby nic, ale wystarczy, by z nową energią ruszyć do działania.
#Outfit 4: Nie bój się powtórzeń
Pamiętam czasy szkolne, gdy jedna z koleżanek, patrząc na moją bluzkę (w której byłam poprzedniego dnia w szkole) z grymasem, który dziś zinterpretowałabym jako rodzaj wyniosłości połączonej z obrzydzeniem, stwierdziła, że nie wyobraża sobie chodzenia dwa dni pod rząd w tych samych ciuchach. Beztrosko odparłam wówczas, że – pomijając bieliznę – nie mam z tym problemu. Wspomnienie tej sytuacji wróciło do mnie ostatnio, po przesłuchaniu kolejnego odcinka podcastu „Odpowiedzialna moda” Katarzyny Zajączkowskiej. Uświadomiłam sobie, że mimo upływu lat, podejście części osób do kwestii posiadania i użytkowania (nie tylko) ubrań, się nie zmieniło.
Outfit #3:Jesienne warstwy
Jesień to, moim zdaniem, najciekawsza modowo pora roku. Po letnich upałach, do łask wracają: botki, swetry, chusty i płaszcze – wszystko, co Okiem Wariatki lubi najbardziej. Poza tym to czas ubierania się „na cebulkę”, bo jesień potrafi zaskoczyć mrozem lub kilkunastoma stopniami na plusie, dobrze więc móc dołożyć lub zdjąć jedną czy dwie warstwy, by dostosować strój do „okoliczności przyrody”.