Taaaak. Już jest, choć w pogodzie raczej nic na to nie wskazuje. Nastało znienacka, zmuszając tych najbardziej zabieganych i nieufnych wobec zakupów przez Internet, do stania w kilometrowych kolejkach w galeriach handlowych, przedzierania się przez tłum i walki o niezbyt przemyślane, świąteczne prezenty… Cóż, Panie i Panowie, oto ono – Boże Narodzenie!
Święta Bożego Narodzenia są wyjątkowe – choć podobno wcale nie najważniejsze w kalendarzu liturgicznym, podbiły rynek i wdarły się w sferę popkultury za pośrednictwem śmiesznego gościa, biegającego w czerwonym wdzianku. Co roku, ledwo odejdziemy od grobów, przy których zatrzymaliśmy się z okazji Wszystkich Świętych, już zostajemy otoczeni lampkami, bombkami, łańcuchami, Mikołajami i śladami kampanii wielkich koncernów, życzących nam Wesołych Świąt i przypominających, które produkty i usługi są dla nas najlepsze.
Dajemy się omamić idealnym obrazem świąt, sprzedawanym nam w kolejnych reklamach. Jak choinka – to do sufitu, koniecznie żywa i udekorowana jak w katalogu, jak pierniczki – to o idealnych kształtach i pięknie przyozdobione, prezenty – elegancko zapakowane i najlepiej niech to będzie to, co jest akurat na topie… Tymczasem prawda jest taka, że w większości domów wcale nie jest idealnie. Bywa, że zabiegani nie mamy czasu na ulepienie choćby jednego pieroga, że choinka jest sztuczna, pamiętająca czasy PRL-u, wyciągnięta z piwnicy wraz z pudłem zdewastowanych ozdób, że nikt nie piecze z dziećmi pierniczków, a prezentów nie ma wcale, bo ledwo starczyło na wigilijną kolację. Dla rzeszy ludzi na całym świecie, Boże Narodzenie to najgorszy czas w roku, bo to właśnie wtedy najboleśniej odczuwają swoją samotność i swoje ubóstwo. Tak więc w tym roku nie życzę wam pocztówkowych Wesołych Świąt, ale życzę byście umieli na chwilkę się zatrzymać i docenić to, co macie.
Wasz dom nie musi wyglądać „jak z żurnala”, stół nie musi być suto zastawiony, a zamiast dwumetrowej choinki wystarczy stroik ze świerkowych gałązek. Darujmy sobie to, co widoczne, materialne, jeśli to tylko pozory. Znacznie ważniejsze jest to, co w te święta możemy dać drugiemu człowiekowi i nie mówię tu o najnowszym modelu smartfona.
Życzę więc wam, by te święta były dla was magiczne, by każdy z was rzeczywiście miał szansę poczuć ich niezwykłą moc. Niech będą wypełnione ciepłem i miłością, bliskością ludzi, których kochacie, wzajemnym szacunkiem. Niech przy waszych stołach słychać będzie śmiech, szmer rozmów, dźwięki śpiewanych wspólnie kolęd. Niech to dodatkowe nakrycie, nie pozostanie jedynie symbolem. Znajdźcie chwilę, by podzielić się opłatkiem z samotnym sąsiadem, przygotować upominek dla dziecka z ubogiej rodziny lub po prostu odłożyć w końcu ten telefon i pobyć z bliskimi. Niech to Boże Narodzenie będzie dobrym czasem, niech dostarczy cudownych chwil, których wspomnienie będzie was ogrzewało przez cały rok.