No cóż… od czego by tu zacząć. Może od tego, że staram się szanować czas – zarówno swój, jak i innych ludzi. Skoro więc poświęcam go na przeczytanie książki, piszę o niej dokładnie to, co myślę, a nie to, co wypada napisać. Nieważne na ilu listach bestsellerów znalazła się dana publikacja, jak znakomite zebrała recenzje i jak świetne są inne książki tego autora – jestem szczera do bólu. Także tego… no… Panie Brejdygant tak się bawić nie będziemy.
Nie oglądałam serialu TVP2 „Paradoks”, do którego scenariusz stworzył Igor Brejdygant, a który stanowił podstawę książki o tym samym tytule. Całe szczęście, bo siedzi we mnie obawa, że odbiór innej formy tej samej opowieści, np. filmu czy sztuki teatralnej wpłynie na odbiór książki.
Po „Paradoks” sięgnęłam na fali zachwytu znakomitą „Rysą” i… niestety rozczarowałam się. Trudno mieć zarzuty do samej fabuły – przyzwoicie skrojona opowieść o doświadczonym policjancie – komisarzu Marku Kaszowskim z Wydziału Zabójstw i Terroru Kryminalnego komendy stołecznej, działającym co prawda na granicy prawa, ale postępującym przede wszystkim „słusznie moralnie”. Główną bohaterką jest jednak nie Kaszowski, a komisarz Joanna Majewska z Biura Służby Wewnętrznej, mająca przyjrzeć się bliżej jego pracy.
Brejdygant znakomicie prowadzi wątki dotyczące prywatnego życia Kaszowskiego i Majewskiej. Choć początkowo oboje zdają się stać po przeciwnej stronie barykady, łączy ich konieczność zmagania się z demonami przeszłości. Kaszowski wciąż wspomina wypadek sprzed lat, w którym zginęły jego żona i córka, Majewską przeszłość dopada na nowo, gdy w jej pobliżu pojawia się tajemniczy Waldemar, śledzący panią komisarz i jej syna Piotrka.
Autor „Paradoksu” tworzy postaci „prawdziwe” i wiarygodne. Dzięki pokazaniu fragmentu prywatnego życia swoich bohaterów, targających nimi wątpliwości i emocji oraz ich słabości, pozwala Czytelnikom odczuć swego rodzaju więź z poszczególnymi postaciami. Joanna – oprócz tego, że jest policjantką, jest także matką samotnie wychowującą syna oraz córką alkoholika, Marek – wciąż nie potrafi przeżyć żałoby po stracie bliskich, kapitan Roman Majewski zmaga się z chorobą alkoholową, a doktor Basia Batke stara się stworzyć coś na kształt związku z żyjącym przeszłością Kaszowskim.
I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie… kulawa narracja. Przyglądanie się pracy Kaszowskiego w książce oznacza opis kilku odrębnych spraw, z których każda mogłaby stanowić kanwę opowieści. Przypomina to zbiór nieudolnie sklejonych ze sobą opowiadań – początkowo nawet tak sklasyfikowałam ten literacki twór, ale przeczy temu druga część, w której całość łączy się w formę dość zgrabnej powieści. Zupełnie jakby autor potrzebował jakichś trzystu stron na „rozpisanie się”, gdyż początkowo sam właściwie nie wiedział co tworzy.
Nawet gdyby z okładki nie „straszyła” twarz Bogusława Lindy, zapewne szukałabym informacji na temat tego czy podana mi w miękkiej oprawie treść nie była pierwotnie scenariuszem. Poszczególne sceny można z łatwością przełożyć na materiał filmowy, a chwilami wręcz „widać” didaskalia topornie przerobione na powieściowe/opowiadaniowe (wciąż nie mogę się zdecydować) zdania. Równie kiepsko wyglądają przejścia pomiędzy czasem teraźniejszym, a przeszłym – brakuje płynności, całkiem jakby mi ktoś pod nos podłożył opis kolejnej sceny do zagrania.
Zanim jednak zacznę szpetnie przeklinać, powrócę do wspomnianej już „Rysy” – wyśmienitej mieszanki powieści kryminalnej z thrillerem. Ponieważ „Rysa” wydana była w roku 2018, a „Paradoks” dwa lata wcześniej pozostaje mieć nadzieję, że jest to jedynie dowód na to jak wspaniale rozwija się talent pisarski Igora Brejdyganta. A jeśli chodzi o „Paradoks” – Panie Igorze, liczę że więcej tak się bawić nie będziemy 😉
Opis wydawcy:
Samowolny i trudny we współpracy inspektor Marek Kaszowski zrobił kiedyś coś strasznego. Coś, co sprawiło, że dziś jest nieufny, zamknięty w sobie, sfrustrowany. Ale to doskonały śledczy, który ma jasno ustawione priorytety: dopaść przestępców i chronić niewinnych ludzi.
Do Wydziału Zabójstw trafia podkomisarz Joanna Majewska – funkcjonariuszka Biura Służby Wewnętrznej – która przy okazji badania wybranych spraw i metod śledczych Kaszowskiego prowadzi śledztwo dotyczące samego inspektora. Takie dostała polecenie – ma zadawać pytania.
Kto zabił seryjnego mordercę młodych dziewcząt? Co po strzelaninie w hotelu za wszelką cenę starają się zataić agenci Służby Kontrwywiadu Wojskowego? Dlaczego ksiądz popełnił samobójstwo? Za jakiego powodu milczący od lat mężczyzna, który zamordował swoją żonę i synka, zabił pacjenta szpitala psychiatrycznego? Gdzie szukać tajemniczej osoby, która najwyraźniej dokonała eutanazji cierpiącego w agonii staruszka? Ważne są także inne pytania. Czy Majewska jest tylko marionetką w rękach przełożonych? Kto stoi za nagonką na Kaszowskiego? Co zwycięży: lojalność wobec mocodawców czy zwykła przyzwoitość?
Paradoks to intrygujące historie i zaskakujące rozwiązania. Wprawdzie metody śledcze Kaszowskiego bywają nie do końca zgodne z literą prawa, za to zawsze są zgodne z jego specyficznym poczuciem sprawiedliwości.
Autor: Igor Brejdygant
Tytuł: Paradoks
Wydawca: Wydawnictwo Marginesy
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 480
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-65586-45-2