Kiedy ostatnio „słyszeliście” ciszę? Nie w znaczeniu wyłączonego radia i braku rozmów, ale tę „prawdziwą” – przejmującą, głęboką, „otulającą” i odcinającą człowieka od wszystkiego, co go otacza? Brak znajomych dźwięków w otoczeniu wywołuje lęk. Istnieje też niebezpieczeństwo, że usłyszymy wówczas… siebie.
Kategoria: Moda
Outfit 20: Pomiędzy
Lubię moje cyfrowe aktywności – nagrywanie filmów o książkach i rozsądnym podejściu do mody, dzielenie się obserwacjami i refleksjami na blogu. Przez lata dawało mi to ogromną radość i satysfakcję, i może właśnie dlatego uczucie zmęczenia, jakie zaczęło towarzyszyć tej działalności kilka miesięcy temu, było dla mnie zaskoczeniem. Przekonana, że znalazłam swój pomysł na życie, nie brałam pod uwagę rezygnacji z internetowej działalności. A co, jeśli życie ma dla mnie inny plan…?
Outfit 19: Bez przełomu
Styczeń. Dla wielu – miesiąc zmian, czas wzmożonej aktywności, związanej z realizacją noworocznych postanowień. Moment, gdy z nadzieją wyglądamy pierwszych konsekwencji podjętych działań, a jednocześnie – jeśli się nie pojawiają – doświadczamy pierwszych rozczarowań. A co, jeśli zamiast nowego początku, mamy dokuczliwy brak przełomu?
Outfit 18: Całkiem radosny listopad
Nie nacieszyłam się złotą, polską jesienią, choć dane mi było podziwiać ją zarówno na Podlasiu, jak i na Roztoczu. Nie nasyciłam oczu intensywnymi barwami, nie ogrzałam się w październikowym i listopadowym słońcu, ale… tegoroczna jesień, choć przyniosła już szare, mgliste poranki, nie odebrała mi radości.
#lowbuychallenge po raz drugi
„Ale to już było…” można by rzec. I faktycznie, w 2021 roku przystąpiłam do #lowbuychallenge – rocznego wyzwania, polegającego na ograniczeniu zakupów. Pozytywne efekty tamtego doświadczenia sprawiły, że postanowiłam je powtórzyć, tym razem skupiając się przede wszystkim na garderobie. Zwłaszcza, że sezon wiosenno-letni dobitnie pokazał, iż ubrań, butów i dodatków mam w swoich zasobach wystarczająco dużo. Tak więc 1 października 2024 r. rozpoczęłam rok bez modowych zakupów.
Outfit 17: Upływ czasu
Mam wrażenie, że czas pędzi jak szalony. Nie wiem kiedy umykają dni, miesiące i lata. Widzę to także w mojej garderobie, gdy nagle orientuję się, że ta bluzka, te buty czy spodnie „nie są już moje”. Zmieniłam się. Zmienił się mój styl. Z niektórych rzeczy wyrosłam, do innych dojrzałam. Są jednak takie dni, zwłaszcza latem, gdy sięgam po moją ukochaną, starą sukienkę w stylu boho i przez chwilę czuję się jakbym była na wiecznych wakacjach 😉
Outfit 16: Maj – święto koloru
Maj mnie zachwyca. Co roku wybucha zielenią, obsypuje kwieciem sady i rabaty, złoci pola… To jak pospolite ruszenie – nagle wszystko przypomniało sobie, że już czas… Lubię ten moment zaskoczenia i ten stan oszołomienia feerią barw, zapachami, ciepłym wiatrem we włosach.
Outfit 15: W marcu jak w garncu
Było 16 stopni na plusie w Bieszczadach i -6 rankiem na Podlasiu – tegoroczny marzec przyjął sobie do serca przysłowie: „w marcu jak w garncu”. Wystarczyło kilka dni, by zimowe podmuchy wiatru i deszcz ze śniegiem zastąpione zostały przez ciepłe promienie słońca, a niebo zaczęło kusić błękitem. Kontrastowo, zupełnie jak w dzisiejszej stylizacji – biel i czerń grają w niej pierwsze skrzypce.
Outfit #14: Modowe sentymenty
Mam wątpliwości czy dziś zdecydowałabym się na jego zakup ze względów etycznych, ale trzeba przyznać, że przed zimnem chroni znakomicie. Wiedzieli to już nasi przodkowie, może dlatego w wielu szafach: mam, babć, ojców, stryjów, ciotek i matek chrzestnych wciąż wiszą – niejednokrotnie zakurzone i zapomniane – kożuchy.
„Retronowoczesna” Karolina Maras (wideo)
To nie jest kolejny modowy poradnik. „Retronowoczesna” to zaproszenie do świata Karoliny Maras – influencerki stylu vintage. To opowieść o tym jak rodziła się jej miłość do stylu retro – nie tylko w modzie – i o jej postrzeganiu rzeczywistości.