Niezbyt często zdarza mi się sięgać po biografie. To nigdy nie była moja ulubiona forma literacka. Po książkę „Michalina Wisłocka. Sztuka kochania gorszycielki” Violetty Ozminkowski sięgnęłam skuszona wspomnieniem filmu „Sztuka kochania” z Magdaleną Boczarską w roli głównej, przy którym to filmie bawiłam się znakomicie. Postanowiłam sprawdzić czy równie dobrze będę się bawić czytając biografię, na motywach której owo filmowe dzieło powstało.
Michalina Wisłocka okrzyknięta została skandalistką i matką rewolucji seksualnej w Polsce. W czasach, kiedy mówienie o orgazmie wywoływało rumieniec wstydu, jej książka „Sztuka kochania” została sprzedana w milionach egzemplarzy. Prowadziła badania nad zwalczaniem niepłodności, była popularyzatorką antykoncepcji, otwarcie mówiła o potrzebach seksualnych kobiet. Choć jej życie zawodowe skupiało się na kwestiach cielesności, Michalina Wisłocka najbardziej na świecie pragnęła miłości, chciała kochać i być kochana.
Książka Violetty Ozminkowski to opowieść o życiu tej niezwykłej kobiety. Autorka skupiła się na sferze prywatnej – od szczęśliwego dzieciństwa, przez trudne doświadczenie wojny, związek z apodyktycznym narcyzem Stachem, życie w trójkącie z mężem i przyjaciółką, narodziny dzieci, rozwód, kolejne, liczne zauroczenia i romanse, aż po wydanie książki i zyskanie statusu autorytetu w dziedzinie seksuologii. O samej pracy naukowej jest tu sporo, lecz głównie w kontekście tego jak wpływała ona na życie rodzinne i towarzyskie Wisłockiej.
Violetta Ozminkowski ma niewątpliwy talent pisarski – choć życie Michaliny Wisłockiej nie było usłane różami, jej biografię czyta się znakomicie, jest bowiem w tej opowieści niesamowita lekkość, dystans i poczucie humoru. Te cechy widać również w licznie cytowanych fragmentach dzienników Wisłockiej. Prawdziwym smaczkiem są te odnalezione po latach, wcześniej niepublikowane. Obrazu całości dopełniają komentarze/wypowiedzi córki głównej bohaterki – Krystyny Bielewicz i osób, znających panią doktor.
Z tej książki wyłania się obraz kobiety, która nie bała się iść pod prąd i sprzeciwiać się konwenansom. Która kochała zapamiętale i potrafiła zatracić się w tym uczuciu do tego stopnia, że dała się zdominować i zmanipulować, przez lata godząc się na życie w trójkącie z mężem i przyjaciółką Wandą, tkwiąc w związku z człowiekiem, który traktował ją jak własność.
Choć kochała dzieci – zarówno swoją biologiczną córkę Krystynę, jak i urodzonego przez Wandę Krzysia – który dopiero po latach dowiedział się kto jest jego prawdziwą matką – znacznie bardziej absorbowała ją praca i kariera naukowa.
Szukała akceptacji i miłości – swoich kochanków opisała w pamiętniku, zestawiła ich umiejętności i temperament, a własne doświadczenia wykorzystała później pisząc książkę, która przyniosła jej sławę. Michalina stała się wyrocznią, bóstwem, zachłysnęła się nieco tą popularnością, ale zawsze podkreślała, że tak naprawdę nie pisała jedynie o fizycznym zbliżeniu, ale o uczuciach, relacji partnerów, emocjonalnym zaangażowaniu. Chciała, by Polki czuły się szczęśliwe w związkach.
Choć językowo/stylistycznie świetna, ta biografia jest nieco chaotyczna, nie zawsze zachowana jest chronologia wydarzeń – niektórym może to przeszkadzać. Rozczarowani mogą się poczuć ci, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej na temat badań, prowadzonych przez Michalinę, ale próbując spojrzeć na tę kwestię całkiem obiektywnie – oba te zabiegi, czyli pobieżne spojrzenie na naukową działalność Wisłockiej oraz nie trzymanie się sztywno chronologii pozwoliły nadać tej opowieści pewną dynamikę, uniknąć znudzenia czytelnika szczegółami. Ostatecznie więc, w zależności od potrzeb i zainteresowań odbiorcy – mogą to być tak wady, jak i zalety tejże publikacji.
Podsumowując – jeśli lubicie biografie i macie ochotę na historię kobiety niebanalnej, życiorys opisany z niezwykłą lekkością, to „Michalinę Wisłocką. Sztukę kochania gorszycielki” Violetty Ozminkowski Wam polecam.
Wydawca o książce:
Bestsellerowa biografia, na motywach której powstał film „Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej”.
Była kobietą silną i odważną, czy może pozbawioną zahamowań skandalistką? Odnalezione dzienniki odsłaniają prywatne życie Michaliny Wisłockiej.
Z jej książki „Sztuka kochania”, przez lata obowiązkowej lektury w każdym domu, miliony Polaków uczyło się, jak wielką przyjemnością jest seks, jak wielką sztuką przeżywanie miłości i jak dzięki niewielkim zabiegom wzmóc przyjemność. To ona mówiła o przyjemności kobiety, świadomym macierzyństwie i antykoncepcji. Od niej zaczęła się polska rewolucja seksualna w schyłkowym okresie komunizmu. Ale, choć lubiła powtarzać, że nie ma nic do ukrycia, jej życie pełne było tajemnic.
Kochała wielu mężczyzn, uwodziła ich, choć późno odkryła radość płynącą z seksu. Układała sobie życie w trójkącie z mężem i przyjaciółką. Udawała, że jest matką bliźniaków. Oto opowieść o życiu, które było rewolucją seksualną, bez żadnego tabu.
Odnalezione i dotychczas niepublikowane fragmenty dzienników, w połączeniu z opowieściami jej córki oraz bliskich, odsłaniają skrywane oblicze jednej z największych ikon PRL-u.
Tytuł: Michalina Wisłocka, Sztuka kochania gorszycielki
Autor: Violetta Ozminkowski
Wydawca: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2021
Oprawa: twarda
Ilość stron: 304
ISBN: 978-83-8234-167-6