Półki w księgarniach uginają się pod ciężarem wszelkiego rodzaju publikacji – mniej lub bardziej wartościowych. Nie inaczej jest z książkami dla dzieci – wydawcy przyciągają dziecięce spojrzenia kolorowymi obrazkami, błyszczącymi ozdobami, fakturą okładki czy różnymi dodatkami do publikacji, jak breloczki czy puzzle. Jak więc z tego stosu wyłowić książkę wartościową? To prawdziwa sztuka, ale mam dla Was jednego pewniaka.
Kategoria: Literatura
„Jak się ma twój ból?” Pascal Garnier
Nie znoszę brzmienia języka francuskiego. Irytuje mnie. Drażni w sposób niepojęty i może dlatego trzymam się z dala od literatury francuskiej. Podświadomie niechęć do języka przekładam na niechęć do dzieł Francuzów – nic to, że przetłumaczone na polski.
„Ostatnia komandoria” Konrad Kuśmirak
Zawsze uważałam, że ludzie, którzy decydują się na napisanie lub zekranizowanie kontynuacji kultowych książek i filmów to osoby niezwykle odważne, skrajnie głupie lub szaleńcy. Trzeba mieć bowiem sporo wiary w siebie, talentu i wyobraźni, by dorównać ludziom, których świat docenił, a w niektórych przypadkach nawet uznał za mistrzów. I nie tylko świat – na lokalnych podwórkach wcale nie jest lepiej, a bywa znacznie trudniej. Jeszcze trudniej bywa, gdy rzecz dotyczy książek, na których wychowywało się kilka pokoleń Polaków, bo jak wiadomo Polacy – naród „czepliwy” i przyczepić się umie do wszystkiego (czego jestem i ja dobrym przykładem). Książki, o których wspomniałam, to nieco zapomniane dziś przygody Pana Samochodzika pióra Zbigniewa Nienackiego. Okazało się, że mamy na Podlasiu kontynuatora tejże serii.
„Szepty zmarłych” Simon Beckett
Starzeję się, dziwaczeję i zmieniam upodobania, a może wszystko jednocześnie… Coraz trudniej mi trafić na książkę, która nie znudzi mnie po pięćdziesięciu lub stu stronach. Coraz częściej przerywam lekturę w połowie i próbuję wrócić do niej za jakiś czas. I coraz częściej te powroty okazują się totalnym nieporozumieniem. Kiedy więc trafię w końcu na coś, co wciąga mnie tak bardzo, że tracę kontakt z rzeczywistością, z przyjemnością zarywam noce.
„Jak pokochać centra handlowe” Natalia Fiedorczuk
Mam wrażenie, że polskie społeczeństwo w ostatnich latach stało się szczególnie prorodzinne. Nie będę snuć domysłów, na temat tego, jaka jest w tym zasługa obecnego rządu i wprowadzenia programu Rodzina 500+, choć sądzę, że nie jest to argument bez znaczenia. Zewsząd jesteśmy bombardowani sielskimi scenkami z roześmianymi dziećmi i szczęśliwymi rodzicami w rolach głównych. Szkoda, że rzeczywistość nie jest tak różowa. O tym, co drzemie w umysłach świeżo upieczonych matek, a o czym wstydzą się powiedzieć głośno, odważyła się napisać Natalia Fiedorczuk.
„Szalone życie Rudolfa” Joanna Fabicka
Powieść nie tylko dla nastolatków – zabawna, ciepła, zaskakująca, przedstawiająca świat z perspektywy czternastoletniego chłopca. Doskonała lektura także dla dorosłych czytelników, chcących oderwać się na chwilę od codzienności i po prostu dobrze się bawić.
„Pokaż swój styl. Jak się wyróżnić, przyciągnąć obserwujących i zbudować markę na Instagramie” Aimee Song, Erin Weiner
Instagram podbił świat. Codziennie, miliony ludzi dzielą się przy pomocy tej aplikacji swoimi fotografiami, informują o swoich pasjach, wskazują miejsca warte odwiedzenia i nawiązują nowe znajomości. Zdawałoby się, że obsługa instagramowego konta to „pestka”, ale czy rzeczywiście tak jest? Co sprawia, że niektórzy użytkownicy mają tysiące, a nawet miliony obserwatorów, a w innych przypadkach zaledwie kilkudziesięciu? Na te i wiele innych pytań w swojej książce odpowiada blogerka i instagramowa gwiazda, Aimee Song.
FILM: „W. E. Królewski romans” („W. E.”) reż. Madonna
Lubię filmy, dotyczące brytyjskiej monarchii. Może dlatego, że jest to swego rodzaju fenomen we współczesnym świecie (monarchia, nie filmy). Jedni uwielbiają członków rodziny królewskiej, inni wręcz przeciwnie – uważają ich za darmozjadów. Dla mnie to fascynujące zjawisko, wobec którego zachowuję się trochę jak podglądacz. Ciekawi mnie, co kryje się za tym niemal idealnym wizerunkiem, a już dziką radość sprawia mi każde wyjście, któregoś z przedstawicieli monarchii, poza konwenanse. Kiedy więc trafiłam na film „W. E.”, po prostu musiałam go obejrzeć.
„Witajcie w Rosji” Dmitry Glukhovsky
Dmitry Glukhovsky to postać znana polskim czytelnikom, m.in. z Metra 2033, Metra 2034 oraz powieści Czas zmierzchu – książek utrzymanych w klimacie fantastyki, więc należało się właściwie spodziewać, że Witajcie w Rosji również będzie książką fantastyczną. Tyle, że jest to także pewne fantastyczne zaskoczenie.
„Lekcje Madame Chic” Jennifer L. Scott
„Co jakiś czas zamykam oczy i widzę siebie, jak stoję na progu mieszkania państwa Chic, stremowana, oszołomiona z zachwytu na myśl o wszystkich niesamowitych możliwościach, jakie daje życie. A potem przechodzę przez próg…”