No i jest! Jesień, bo o niej mowa, to moja ulubiona pora roku, jeśli chodzi o modę. Mam słabość do warstw, ciepłych swetrów, otulających szali. Tym razem jednak wybrałam stylizację nieco bardziej formalną i klasyczną.
Postawiłam na czerń i szarości. Eleganckie, materiałowe spodnie „na kant” z wysokim stanem połączyłam z cienkim golfem i oversize’ową marynarką w kratę. Wydawałoby się, że to za mało na 18 stopni, które wskazały ostatnio termometry, ale kluczem jest materiał sweterka – połączenie wełny z jedwabiem. To doskonała warstwa docieplająca pod marynarkę. Ponieważ golf jest naprawdę cieniutki i prześwituje, nosząc go jako warstwę zewnętrzną, zakładam pod spód koszulkę.
Talię podkreśliłam paskiem z ekoskóry. Dodałam też okulary przeciwsłoneczne „kocie oczy” i jeden z najczęściej noszonych przeze mnie zestawów biżuterii: naszyjnik i kolczyki – połączenie srebra z kamieniem Noc Kairu, przywieziony z urlopu w Szklarskiej Porębie.
Torebka typu shopper w codziennych stylizacjach sprawdza się u mnie najlepiej, bo mieści wszystko, czego mogę potrzebować. Posiadam dwa tego typu modele, tym razem sięgnęłam po czarny, którego faktura przypomina wzór krokodylej skóry.
Założyłam do tego czarne, skórzane botki na stabilnym obcasie, średniej wysokości. Dzięki temu, że cholewka buta w całości chowa się pod nogawką spodni w tym samym kolorze i dzięki przedłużanym noskom, można optycznie wydłużyć nogi – polecam ten patent dziewczynom, które odczuwają taką potrzebę.
Całość jest bardzo stonowana, klasyczna i bezpieczna, a że należę do osób, które są zdania, że klasyka obroni się zawsze i dobrze się czuję w tego typu zestawach, nie potrzebuję żadnych udziwnień czy szalonych dodatków. Jedynym mocniejszym akcentem jest tu kolor pomadki, który nawiązuje do ciemnoczerwonej barwy w kracie marynarki.
Dajcie znać w komentarzach czy ta stylówka przypadła Wam do gustu i po jakie kolory najchętniej sięgacie jesienią. Tymczasem trzymajcie się ciepło, bawcie się modą i kupujcie mądrze.
Fot. Andrzej Androsiuk