Na początku był intrygujący, chrypliwy głos, „Teksański”, „Moja i twoja nadzieja” i „Ja sowa”. Później moja muzyczna ikona „skalała” się Instagramem, tworząc cykl (mało/bardzo – niepotrzebne skreślić) zabawnych filmików pod szyldem „A ja żem jej powiedziała”. I wtedy jakiś geniusz wpadł na to, że instagramowe „trajkotanie” to świetny materiał na książkę…
Ludzie, którzy sięgnęli po tę książkę, dzielą się na trzy grupy: fanów Katarzyny Nosowskiej, miłośników cyklu „A ja żem jej powiedziała” oraz tych, którzy uwielbiają zarówno Nosowską, jak i mądralińską, szerokoustą, instagramową gadułę.
Ja należę do grupy pierwszej – z przyjemnością słucham muzycznego wcielenia Pani Katarzyny, a przy tym zupełnie nie bawiły mnie jej prześmiewczo-refleksyjne wynurzenia, przepuszczone przez filtr „wielkiej gęby”. Zwłaszcza, że żaden z Nosowskiej Gombrowicz….
Pewnie nie zajrzałabym do tej książki, gdyby nie służbowa konieczność przetestowania aplikacji Legimi, w której miałam do dyspozycji jakieś 55 500 e-booków. Dziwnym trafem, spośród tych 55 500 wybrałam akurat książkę Katarzyny Nosowskiej. Przypadek? Nie sądzę.
Nie, to nie był zachwyt od pierwszego czytania. Przez kilka tekstów musiałam raczej „przebrnąć”, zastanawiając się: „Co to u licha jest?”, bo przecież trudno mówić w tym przypadku o literaturze… W końcu doszłam do wniosku, że nie o literaturę przez wielkie „L” tu idzie, ale o pewną konwencję, która pozwala Nosowskiej pod maską żartu, ironii, niegroźnej paplaniny przemycać tematy trudne i bolesne. Czy także dla samej autorki? Trudno jednoznacznie stwierdzić, choć niektóre teksty są tak przejmujące, że nie sposób uwierzyć, iż mogłyby być jedynie kreacją.
Nosowska do znudzenia wałkuje temat tuszy, nadwagi, wyglądu, przy czym potrafi się z tego śmiać. Jest tu kilka refleksji o starości, relacjach damsko-męskich oraz poruszające teksty o przemocy, alkoholu, współuzależnieniu, zmianach jakie zachodzą w człowieku, gdy trafia w szpony nałogu. Czytając, zadawałam sobie pytanie: „Ile w tym wszystkim prawdy? Ile wątków autobiograficznych?”.
„A ja żem jej powiedziała” to zbiór krótkich tekstów, wymagających od czytelnika pewnej uważności, jeśli bowiem przyjrzeć się każdemu z nich, wszystkie kryją w sobie drugie dno – traumy przysypane cukrem pudrem (zdrada, brak akceptacji, odrzucenie, doświadczenie przemocy). Od Was zależy czy je dostrzeżecie, czy może wolicie odwrócić wzrok, pokrywając zakłopotanie chichotem…
Opis Wydawcy:
A ja żem jej powiedziała… – ta książka to petarda
Wydawało się, że nic już nas nie zaskoczy w internecie. I wtedy pojawiła się ona. Śmieszna gęba, która mówi mądrze o życiu. Prosto, zwięźle, szczerze i bez owijania w bawełnę. Ze zrozumieniem, bez pouczania. Mówi o show-biznesie, celebrytach, współczesnych snobizmach, fobiach i modach. Tylko kilka zdań, a jest w tym ciepło, doświadczenie i życiowa mądrość.
„A ja żem jej powiedziała, Kaśka, szczęścia nie poudajesz” – mówi Nosowska.
Nagle cała Polska zaczyna czekać na kolejny odcinek.
Zadałam sobie pytanie, co w tym zajęciu sprawia mi autentyczną przyjemność, na którym etapie działalności jestem najbardziej sobą, w sobie, czuję się bezpiecznie, a w okolicy serca wzrasta temperatura. Najszczersza z najszczerszych odpowiedzi brzmi – pisanie. Ten samotny moment, kiedy z chmary słów wyłapuję te, które najlepiej opowiedzą emocje. Jest to proces żmudny, momentami skrajnie wyczerpujący. Nie mam łatwości, którą legitymują się prawdziwi mistrzowie żonglerki słowem. Ja wysiaduję. Do odleżyn.
I zaczęła pisać.
O druzgocącym wpływie portali społecznościowych na nasze życie, o dylematach partnerstwa, o problemach w okiełznaniu nastolatków, o miłości do jedzenia i terrorze rynku reklamowego. O tym, jak kochać i nie kochać. O tym, że czarny nie wyszczupla, a seks tantryczny nie polega tylko na faszerowaniu, faszerowaniu, faszerowaniu.
Nosowska jest szczerą, dojrzałą i oryginalną obserwatorką rzeczywistości. Mimo sławy i spektakularnej kariery pozostała skromna. I ma to, czego brakuje teraz wszystkim – dystans do samej siebie. Ani przez chwilę nikogo nie udaje. Z perspektywy dojrzałej kobiety mówi o konsekwencjach tłumienia swojego głosu wewnętrznego, konieczności polerowania intuicji złotą łyżeczką i potyczkach z wewnętrznym krytykiem, zwanym przez nią „puczystą”.
Od jakiegoś czasu nie wstydzę się tego, kim jestem. Znam swoje możliwości. Są zbyt ograniczone, by zawojować świat, ale wystarczające, by być wdzięczną, lubić życie i oddychać swobodnie.
Nieoczywiste, głębokie, błyskotliwe, świetnie napisane i bawiące do łez. Ta książka zabije cię miłością.
Autor: Katarzyna Nosowska
Tytuł: A ja żem jej powiedziała
Wydawca: Wielka Litera
Rok wydania: 2018
Format: e-book
Liczba stron: 132
ISBN: 978-83-8032-263-9