Cóż… jeśli planowaliście zabrać na urlop kryminał – nie bierzcie tej książki. Niczym nie zaskakuje, a po jakichś trzydziestu stronach wiadomo kto jest mordercą (no przynajmniej ja wiedziałam). Jeśli natomiast wziąć pod uwagę socjologiczno-psychologiczną warstwę „Domku z piernika”, okazuje się, że to całkiem interesująca opowieść.
Zastanawialiście się kiedyś, jakie jest wasze pierwsze skojarzenie, kiedy słyszycie słowo „dziecko”? Moje – generalnie dobre – uśmiechnięte brzdące, biegające po podwórku, nieco ciekawskie, skore do zabawy. A jakie macie wspomnienia z przedszkola? Ja uwielbiałam wchodzić na drzewa i skakać przez płoty, a moją ulubioną zabawą była zabawa w wojownicze żółwie ninja (serio!). Tyle, że nie zawsze bywa tak kolorowo… Nie każdemu dzieci kojarzą się miło i nie każdy ma dobre wspomnienia z przedszkola. Okazuje się, że kilkuletnie maluchy potrafią być niezwykle agresywne, brutalne, zdolne do fizycznej i psychicznej przemocy, a skutki bycia dręczonym, bitym, poniżanym przez rówieśników są zupełnie nieprzewidywalne. Między innymi o tym jest ta książka.
To nie policyjne śledztwo w sprawie morderstwa w domu starszej kobiety jest tu najważniejsze. Najważniejsze są motywy zbrodni, mechanizmy, sytuacje, zjawiska społeczne, które doprowadziły człowieka do zabicia innej istoty ludzkiej. To poruszająca opowieść o strachu, samotności, wykluczeniu, odrzuceniu, braku miłości i braku zdolności do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. To też opowieść o ignorancji, obojętności, braku empatii, ślepym podążaniu za tłumem i presji środowiska, w jakim żyje jednostka. Mam wrażenie, że po przeczytaniu „Domku z piernika”, niejeden rodzic zacznie się bacznie przyglądać swojemu dziecku…
Kolejnym niezwykle interesującym wątkiem powieści Carin Gerhardsen, wydaje się prywatne życie policjantów z Hammarby i ich wzajemne relacje. Cienie i blaski posiadania dużej rodziny na przykładzie Conny’ego, problemy mniejszości na przykładzie Jamala, gwałt i prywatna walka o sprawiedliwość na przykładzie Petry – autorka sprawia, że jej bohaterowie to nie tylko funkcjonariusze policji, to przede wszystkim ludzie, tacy jak potencjalni czytelnicy, borykający się z takimi samymi problemami, miewający podobne rozterki. Nie sposób nie poczuć choćby cienia sympatii względem sztokholmskich śledczych i to właśnie ciekawość jak potoczą się ich losy, sprawia, że ma się ochotę na ciąg dalszy.
Wydawca o książce:
Sztokholm. Listopadowy poniedziałek. Zmierzcha, pada śnieg. Mężczyzna siedzi wygodnie w wagonie metra. Zastanawia się, czy widać po nim, że jest szczęśliwy. Czy komuś to przeszkadza?
W środkowej Szwecji w krótkim czasie dochodzi do kilku bestialskich zabójstw. Kiedy inspektor Conny Sjöberg z policji w Hammarby zaczyna podejrzewać, że mogą być ze sobą powiązane, czuje, jak przenika go lodowate zimno. Gdzieś tam czai się człowiek, którym kierują bardzo osobiste motywy i który nie cofnie się przed niczym.
Domek z piernika to pierwsza część cyklu o Hammarby, nowej serii kryminałów, pełnej mrożących krew w żyłach intryg i zaskakujących zwrotów akcji. Pod koniec książki czytelnik pragnie tylko jednego: żeby ta opowieść się nie kończyła. I tak właśnie się dzieje.
Pasjonująca, świetnie napisana książka. I choć może się to wydać dziwne – przyjemna. Ciekawe, jak dalej potoczy się ta zajmująca opowieść o Connym Sjöbergu i kilku policjantach z jego posterunku. – „Dala-Demokraten”Autorce znakomicie udaje się przełamać utarte schematy związane z tym, co – jak sądzimy – czyni z człowieka przestępcę – „Boras Tidning”W tej książce jest coś, co sprawia, że brutalność niczym wąż podpełza do nas nieprzyjemnie blisko. – „Katrineholmskuriren”
Carin Gerhardsen urodziła się w 1962 roku w Katrineholm i tam dorastała. Obecnie wraz z mężem i dwojgiem dzieci mieszka w Sztokholmie. Jest matematykiem, pracowała jako konsultantka IT. W wolnym czasie lubi podróżować, rozwiązywać łamigłówki grać w golfa. Przez krytyków jest uważana za poważną konkurentkę Lizy Marklund. REBIS opublikował dotąd trzy książki z serii o Hammarby: Domek z piernika, Najmroczniejsza ciemność i Kołysanka na śmierć.
Tytuł; Domek z piernika
Autor: Carin Gerhardsen
Przekład: Anna Krochmal i Robert Kędzierski
Tytuł oryginału: Pepparkakshuset
Wydawca: Dom Wydawniczy Rebis
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 366
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7510-783-8