Mam wrażenie, że od kiedy zaczęłam pracować w bibliotece, jestem jeszcze bardziej wyczulona na obecność słowa „książka” w przestrzeni publicznej. Cóż więc mogłam uczynić, słysząc że na ekrany kin trafił film „Book club”, figlarnie przetłumaczony na polski jako „Pozycja obowiązkowa”? Oczywiście dzieło to… obejrzeć.
Bohaterkami filmu są cztery dojrzałe kobiety: Diane (Diane Keaton), Vivian (Jane Fonda), Sharon (Candice Bergen) oraz Carol (Mary Steenburgen). Wszystkie je łączy przyjaźń, a raz w miesiącu spotykają się, by porozmawiać o książce którą przeczytały.
Widzowie poznają urocze seniorki, gdy te decydują się na lekturę „50 twarzy Greya” E. L. James i pod jej wpływem zaczynają inaczej patrzeć na swoje życie.
Każda bohaterka jest inna, dzięki czemu kobiety które obejrzą „Pozycję obowiązkową” z łatwością odnajdą w którejś z nich swoje cechy charakteru lub sytuacje, w jakiej się znalazły.
Diane jest skromna i nieśmiała. Rok temu umarł jej mąż i teraz sama musi sobie radzić w rozsypującym się domu, dlatego też córki chcą by przeniosła się do… Arizony, gdzie obie mieszkają. W samolocie Diane poznaje przystojnego Mitchella (Andy Garcia), ale czy da sobie prawo do szczęścia?
Vivian to z kolei przebojowa właścicielka hotelu. Pełna energii i niezależna, chętnie korzysta z życia, ale boi się zaangażować emocjonalnie. Los jednak bywa przewrotny, w jej hotelu zatrzymuje się Arthur (Don Johnson) – jej dawna miłość. Vivian nie potrafi poradzić sobie z własnymi uczuciami.
Sharon jest samotna (nie licząc kota), nie pamięta już co to znaczy randka, nie uprawiała seksu od kilkunastu lat, podczas gdy jej były mąż jest w szczęśliwym związku z o lata świetlne młodszą, seksowną blondi. Sharon jest sędzią federalnym, a więc z pozoru kobietą silną i groźną. W rzeczywistości jednak pragnie ciepła i czułości. Czytając „50 twarzy Greya” postanawia założyć konto na portalu randkowym, choć boi się odrzucenia.
Carol to… prawie szczęśliwa mężatka. Prawie, bo od pół roku nie kochała się z własnym mężem, Brucem (Craig T. Nelson). Próbuje więc na wszelkie sposoby rozpalić na nowo namiętność w związku, co kończy się serią zabawnych sytuacji i małych katastrof. Czy uda jej się porozumieć z człowiekiem, którego kocha?
Cztery kobiety, cztery historie naznaczone walką z własnymi słabościami oraz temat, który w Polsce wciąż jeszcze stanowi tabu, czyli związek, miłość i seks po sześćdziesiątce.
Jeśli chodzi o grę aktorską, nikt chyba nie ma wątpliwości, że jest… znakomita. Cztery doskonałe aktorki i partnerujący im mężczyźni stworzyli obraz niezwykle zabawny i przyjemny w odbiorze. Co ważne płeć brzydka w tym filmie nie jest traktowana w sposób przedmiotowy. Choć obcujemy przede wszystkim z kobiecym punktem widzenia, panowie mają prawo głosu.
Humor jest tu wszechobecny, a uważni odbiorcy dopatrzą się nawiązań do ekranizacji powieści E. L. James (patrz scena lotu samolotem).
Ten film to komedia, ale przemyca w swej treści istotne przesłanie – nieważne ile masz lat, czym się zajmujesz i co przeżyłeś, każdy ma prawo do szczęścia. Rzecz w tym, że najczęściej sami sobie to prawo odbieramy, pozwalając by rządziły nami nasze lęki i kompleksy.
„Pozycja obowiązkowa” – film do obejrzenia i przemyślenia. Polecam.
Opis dystrybutora:
Cztery wieloletnie przyjaciółki raz w miesiącu spotykają się w stworzonym na własny użytek klubie czytelniczym. Niejedno już w życiu widziały, przeczytały i przeżyły, ale „Pięćdziesiąt twarzy Greya” okaże się w ich przypadku pozycją wyjątkowo inspirującą. Początkowo nieco onieśmielone, szybko dają się zauroczyć Christianowi Greyowi i jego zmysłowej pomysłowości. A ponieważ, jak wiadomo, życie jest krótkie, panie postanawiają nie tracić czasu i odkryć nowe twarze miłości. I choć z pewnością nie każdy facet to Grey, to niejednemu warto dać szansę…
Tytuł: Pozycja obowiązkowa/Book club
Reżyseria: Bill Holderman
Scenariusz: Bill Holderman, Erin Simms
Premiera: 2018 r.
Występują: Diane Keaton, Jane Fonda, Candice Bergen, Mary Steenburgen, Don Johnson, Andy Garcia, Craig T. Nelson, Richard Dreyfuss i inni.
Plakat/źródło: www.filmweb.pl