W którejś z ostatnich recenzji książkowych wspominałam Wam o mojej fascynacji mundurem, ale czy wiedzieliście, że jednym z moich ulubionych filmów był „G. I. Jane” w reżyserii Ridleya Scotta, z niesamowitą Demi Moore w roli głównej? Przez lata nic nie było w stanie „zastąpić” tej miłości, odtwarzanej uparcie z kasety VHS, aż nastał rok 2014, a Patryk Vega pokazał światu „Służby specjalne” .
Tak, wiem co spora część z Was myśli o filmach Vegi. Wiem też jak potraficie być zdumieni, gdy kolejny raz przyznaję, że lubię „Pitbulla”. Co prawda „Botoks” sobie darowałam – za wrażliwa jestem – ale w oczekiwaniu na „Kobiety mafii”, przypomniałam sobie moje ulubione dzieło Vegi – „Służby specjalne”. Jeśli jeszcze nie widzieliście, to polecam.
„Służby specjalne” to całkiem zgrabne kino sensacyjne z rodzaju „political fiction”. Troje głównych bohaterów: podporucznik Aleksandra Lach „Białko” (Olga Bołądź), kapitan Janusz Cerat (Wojciech Zieliński) oraz pułkownik Marian Bońka (Janusz Chabior) zostają zwerbowani do służby po rozmontowaniu WSI. Ich bezpośrednim przełożonym jest gen. bryg. Romuald Światło (Wojciech Machnicki). Cała trójka wykonuje kolejne, powierzane im zadania, polegające głównie na likwidowaniu „niewygodnych” ludzi.
Scenariusz to historia oparta o najgłośniejsze afery ostatnich lat – widz natychmiast orientuje się, że to, o czym mowa w filmie, zna z mediów. Mamy samobójstwo Andrzeja Leppera i Barbary Blidy, kontrolowanie środków masowego przekazu, obsadzanie stanowisk politycznych ludźmi, wykonującymi polecenia byłych już oficerów WSI i likwidowanie osób zagrażających ich interesom. Przerażający obraz siły „układu”, który od lat ma znaczący wpływ na sytuację polityczno-gospodarczą w kraju.
Choć nie padają nazwiska, w kolejnych postaciach bez trudu rozpoznajemy tych, których kojarzymy z pierwszych stron gazet. Całość służy przekonaniu widza, że to, co stworzył Vega, to coś więcej niż fikcja. Oglądając, faktycznie zastanawiamy się czy to możliwe, że żyjemy w świecie, który ma drugie dno, gdzie najważniejsze decyzje w państwie podejmowane są przez garstkę ludzi, a ci, których widzimy na co dzień w roli stróżów prawa czy ustawodawców, to jedynie marionetki. Czy to możliwe, że dochodzi do farsy, w której posiadający wiedzę i wyszkolenie funkcjonariusze i agenci trafiają z dnia na dzień na ulicę, a ich miejsca zajmują koledzy nowej władzy, którzy wcześniej byli np. strażnikami miejskimi?
Patryk Vega „kupił” mnie jednak nie opowieścią o tajnych układach, spiskach, egzekucjach itp., ale fantastycznymi portretami głównych bohaterów. Poznajemy ich nie tylko jako wyszkolonych zabójców, ale przede wszystkim jako ludzi. „Białko”, choć funkcjonuje w męskim świecie, w rzeczywistości boi się mężczyzn. Wspomnienie ojca sprawia, że skutecznie odpycha od siebie wszystkich i zupełnie nie radzi sobie z emocjami, które wywołuje w niej pojawienie się Rafuna. Cerat z kolei pragnie zostać ojcem, choć – jak się okazuje – nie może, a poza tym prawdopodobnie nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa swojej rodzinie. Marian dowiaduje się, że ma nowotwór, przeżywa chwile zwątpienia i spotyka mnicha, dzięki któremu próbuje pojednać się z Bogiem.
Całość ogląda się znakomicie, ale co ważne, to także film, który się zapamiętuje. Nawet, jeśli widać tam drobne inspiracje „G. I. Jane” (scena spotkania podporucznik Lach z dyrektorką departamentu ABW jako żywo przypomina relacje na linii kapitan Jordan O’Neil – senator Lillian DeHaven) i zapewne innymi produkcjami, których nie potrafię wskazać, Vega stworzył coś wyjątkowego. Cóż… ostatecznie zdeklasował na mojej liście ulubionych filmów samego Ridleya Scotta ;).
Opis dystrybutora:
Gdy dochodzi do likwidacji elitarnych Wojskowych Służb Informacyjnych, politycy orientują się, że pozbawiono Polskę oczu i uszu. Zostaje stworzona nowa, tajna jednostka do zadań specjalnych. Trafiają do niej m.in. niepokorna, wyrzucona z ABW podporucznik (Olga Bołądź) , kapitan, który wrócił z misji w Afganistanie (Wojciech Zieliński) oraz były pułkownik SB (Janusz Chabior). Pracując nad aferami z pierwszych stron gazet będą musieli zmierzyć się z demonami przeszłości. Pewnego dnia odkryją, że tak naprawdę nie wiedzą dla kogo pracują.
Tytuł: Służby specjalne
Reżyseria: Patryk Vega
Scenariusz: Patryk Vega
Premiera: 3 października 2014 r.
Występują: Olga Bołądź, Janusz Chabior, Wojciech Zieliński, Wojciech Machnicki, Andrzej Grabowski, Kamilla Baar, Agata Kulesza, Eryk Lubos i inni.
Photo by ShareGrid on Unsplash