Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam kryminały. Nie tylko w wersji książkowej, ale także filmowej. Rzadko oglądam seriale, ponieważ zazwyczaj szkoda mi na to czasu, ale bywa, że ulegam słabości, by z pasją śledzić kolejne kroki dzielnych: policjantów, antropologów, detektywów, prokuratorów czy nauczycieli, zmierzające do rozwiązania kryminalnej zagadki. Przygotowałam dziś dla Was zestawienie jedenastu seriali kryminalnych, które warto obejrzeć – kolejność przypadkowa.
Forbrydelsen
Duński kryminał, którego główną bohaterką jest detektyw Sara Lund – silna, uparta, wytrwała w dążeniu do celu, którym jest ustalenie, kto brutalnie zgwałcił i zamordował dziewiętnastolatkę. Zbrodnia ma miejsce tuż przed zaplanowanym wyjazdem Sary do Szwecji, gdzie czeka na nią narzeczony i praca w tamtejszej policji. Pani detektyw nie potrafi jednak zostawić rozpoczętego śledztwa, na czym cierpi jej życie prywatne. Tyle jeśli chodzi o pierwszy sezon „Forbrydelsen”, ale muszę przyznać, że gdy tylko skończyłam go oglądać, sięgnęłam po kolejne odcinki. Choć sezony drugi i trzeci uważam za niezłe, po genialnej pierwszej serii okazały się nieco rozczarowujące. Tak czy inaczej – polecam, to trzeba zobaczyć!
The Killing
Amerykańska wersja serialu „Forbrydelsen”, w której główną bohaterką jest (uwaga!) detektyw Sarah Linden. Jeżeli obawiacie się, że po obejrzeniu duńskiego kryminału, nic już Was w tej opowieści nie zaskoczy, to… mylicie się. Choć początek obu produkcji jest niemal identyczny, w kolejnych odcinkach pojawia się coraz więcej różnic, a i samo rozwiązanie zagadki może okazać się zaskakujące.
Jeśli chodzi o widzów, ci od dawna podzielili się na dwa obozy, sprzeczające się o to, która wersja jest lepsza. Ja należę do zwolenników oryginału, choć doskonale rozumiem fanów „The Killing” i uroczej Mireille Enos.
The Body Farm
Jako miłośniczka książek Simona Becketta, nie mogłam pominąć tej produkcji. Grupa naukowców, pracujących na tzw. Trupiej Farmie, gdzie badany jest wpływ różnego rodzaju czynników na rozkład ciała ludzkiego, decyduje się na podjęcie współpracy z policją, by pozyskać fundusze na dalsze funkcjonowanie specyficznego ośrodka badawczego. Szybko okazuje się, że Eve, Rosa, Mike i Oggy oraz nieco oschły inspektor Hale stanowią doskonały zespół. Praca nad kolejnymi sprawami coraz bardziej wciąga i przynosi satysfakcję, to, co miało być sposobem na zarabianie pieniędzy, staje się pasją pracowników Trupiej Farmy. Idealna propozycja dla miłośników kryminałów w brytyjskim klimacie.
Belfer
Polski serial kryminalny ze świetnymi kreacjami aktorskimi m. in. Macieja Stuhra i Sebastiana Fabijańskiego. Do niewielkich Dobrowic przyjeżdża nauczyciel języka polskiego Paweł Zawadzki. Zaczyna uczyć w miejscowej szkole średniej, której uczennica została niedawno znaleziona martwa. Mężczyzna rozpoczyna własne śledztwo w tej sprawie, odkrywając przy okazji siatkę lokalnych polityczno-biznesowych układów. Jeden sezon, dziesięć odcinków, zawiła intryga i doskonali aktorzy – polecam bardzo!
Wallander
Pozycja obowiązkowa dla fanów powieści Henninga Mankella – każdy odcinek to ekranizacja jednej książki. Oglądałam ten serial w dwóch wersjach: w typowym dla Mankella, surowym, szwedzkim klimacie z Kristerem Henrikssonem w roli głównej oraz wersję brytyjską, gdzie w rolę tytułowego bohatera wcielił się Keneth Branagh. Obie, mimo wyraźnych różnic, bardzo mi się podobały. Podobnie jak w przypadku „Forbrydelsen” oraz „The Killing” widzowie podzielili się na zwolenników wersji skandynawskiej i brytyjskiej, jednak niezależnie od tego którą opcję wybierzecie – warto!
The Bridge
Tym razem coś dla Panów, będących miłośnikami wdzięków Diane Kruger, gdyż to ona właśnie wciela się w rolę detektyw Sonyi Cross – jednej z dwojga głównych bohaterów serialu. Kiedy na moście łączącym amerykańskie El Paso z meksykańskim Juarez, odnalezione zostają zwłoki, sprawą zajmują się policjanci z obu państw: Sonya Cross i Marco Ruiz. Mimo początkowej nieufności, duet z czasem „się dociera”, a między Cross i Ruizem tworzy się nić porozumienia.
Serial specyficzny i klimatyczny, mówiący o życiu na granicy, ukazujący różnice kulturowe pomiędzy mieszkańcami USA i Meksyku oraz wzajemne powiązania, również te przestępcze. Ciekawe są też zdjęcia – surowe, a jednocześnie w ciepłych odcieniach pustynnego piasku. Warto obejrzeć!
Secrets and Lies
Polski tytuł tej produkcji to „Podejrzany”. Ben znajduje w lesie zwłoki pięcioletniego chłopca, syna sąsiadki. Sprawę prowadzi nieprzystępna detektyw Andrea Cornell, której głównym podejrzanym szybko staje się właśnie Ben. Chcąc oczyścić się z podejrzeń i zapewnić spokój rodzinie, mężczyzna rozpoczyna własne śledztwo. Właściwie każdy odcinek to sugestia, że mordercą jest inna osoba. Mimo usilnych prób rozwikłania zagadki przed końcem serii, nie udało mi się, a zakończenie okazało się niezwykle zaskakujące.
Co ważne, drugi sezon jest równie dobry, jak pierwszy. Śledztwo dotyczy zupełnie innej sprawy – zabójstwa młodej kobiety, a jedyną postacią łączącą obie serie jest detektyw Cornell. W taki sam sposób prowadzona jest natomiast narracja, widz musi zmierzyć się z podejrzeniami rzucanymi na kolejne osoby. Dajcie się wciągnąć w grę w typowanie mordercy.
Stalker
Detektyw Jack Larsen zostaje przeniesiony do pracy w jednostce, zajmującej się ściganiem stalkerów. Na czele zespołu stoi silna i zdecydowana Beth, która musi „ujarzmić” zadziornego i pewnego siebie Jacka. Wkrótce detektyw Larsen uczy się współpracy z kolegami i z zaangażowaniem pracuje nad kolejnymi sprawami.
Najciekawszym wątkiem jest tajemnica przeszłości Beth. W obliczu, związanego z tym, niebezpieczeństwa ujawnia się siła i zgranie całego zespołu, a kolejne wydarzenia widzowie śledzą z zapartym tchem. Bardzo amerykańska, wciągająca i całkiem przyjemna rzecz.
The Five
Na miejscu zbrodni znalezione zostaje DNA, zaginionego 20 lat temu chłopca. Pięcioletni Jesse znika po tym, jak jego starszy brat Mark wraz z trojgiem przyjaciół, chcąc pozbyć się uciążliwego „ogona”, odsyła malca do domu. Tajemnica zaginięcia dziecka nigdy nie zostaje wyjaśniona, a czworo młodych ludzi przez lata zmaga się z poczuciem winy. Odkrycie DNA Jessego rozbudza we wszystkich nadzieję, że chłopiec żyje i na nowo krzyżuje drogi Marka, Danny’ego, Pru i Slade’a.
W każdym kolejnym odcinku widz odkrywa fragment tajemnicy, co przypomina nieco dopasowywanie kolejnych puzzli. Dramat, sensacja i kryminał w jednym. Polecam!
Frequency
Tym razem coś dla fanów filmów z rodzaju „podróż w czasie”. Detektyw Raimy Sullivan, przy pomocy starej radiostacji, kontaktuje się ze swoim, nieżyjącym od lat ojcem, również policjantem. Wiedza na temat przyszłych wydarzeń pozwala jej uratować życie ukochanego taty, ale szybko okazuje się, że zmiana przeszłości pociągnęła za sobą zmianę przyszłości. Raimy próbuje odzyskać utracone życie i wraz z ojcem zapobiec, mającym nastąpić, tragicznym wydarzeniom. Bajka, ale wciągająca.
Broadchurch
Ten serial to moje najnowsze odkrycie, choć powstał w 2013 roku. W małej miejscowości Broadchurch zostaje zmordowany jedenastoletni Danny. Sprawę prowadzą nowo przybyły do miasteczka detektyw inspektor Alec Hardy oraz mieszkająca w Broadchurch detektyw sierżant Ellie Miller. Policyjny duet to komiczne zestawienie przeciwieństw. Ciepłej, miłej, lubianej przez lokalną społeczność Ellie trudno jest porozumieć się z nieprzyjemnym, chłodnym, zdystansowanym i często zbyt bezpośrednim Hardym.
Gdy okazuje się, że morderca jest najprawdopodobniej „tutejszy”, wśród mieszkańców wzrasta wzajemna nieufność i niepokój. Rozwiązanie zagadki okazuje się rzeczywiście zaskakujące, a całość na tyle interesująca, że w planach mam obejrzenie kolejnego sezonu. I Wam również to polecam.
Jeśli macie swoje kryminalne, serialowe typy – dajcie znać w komentarzach. Czekam z niecierpliwością.