Mieszane uczucia mi towarzyszą, gdy myślę o tym filmie. Z jednej strony, jego twórcom udało się stworzyć niesamowity klimat, charakterystyczny dla kina noir, z drugiej miałam wrażenie, że całość jest nieco przegadana, a wątek romansu głównego bohatera zbyt rozbudowany. Na szczęście główną rolę grał Adrien Brody…
Porter Wren (w tej roli Adrien Brody), dziennikarz, opisujący ludzkie tragedie, skandale i dramaty zostaje poproszony o pomoc przez piękną Caroline Crowley (gra ją Yvonne Strahovski). Kobieta pragnie rozwiązać zagadkę śmierci swojego męża. Zaintrygowany (bardziej kobietą niż przedstawioną mu propozycją) Wren zgadza się pomóc. Niebawem, nieco znudzony rutyną dnia codziennego, Porter wdaje się w romans z atrakcyjną wdową, a jego pracodawca, pan Hobbs, zaczyna go szantażować, domagając się pomocy w odzyskaniu kompromitującego filmu, będącego rzekomo w posiadaniu Caroline.
„Tajemnice Manhattanu” to thriller łączący w sobie tajemnicę, romans i akcję. Główni bohaterowie – Porter Wren i Caroline Crowley to postaci wyraziste, aczkolwiek moralnie niejednoznaczne. Wren – w domu kochający mąż i ojciec, w pracy jest niczym gończy pies, który gdy raz złapie trop – nie odpuszcza. Z jednej strony dręczą go wyrzuty sumienia, z drugiej nie umie się oprzeć wdziękom Caroline. Pani Crowley to typowa famme fatale – uwodzicielska i nieco perwersyjna, kolejnych mężczyzn doprowadza do zguby, nie wiadomo dokładnie czy w ramach zemsty za doznane krzywdy, czy jedynie dla własnej satysfakcji. Z jednej strony przebiegła manipulatorka, z drugiej skrzywdzona dziewczynka.
Ten sam schemat zastosowano również w przypadku postaci drugoplanowych: Hobbs (zagrał go Steven Berkoff) – wyrazisty, rubaszny, nieco groteskowy starszy pan, a zarazem bezwzględny biznesmen w jednej chwili potrafi zmienić się w nieporadnego, zawstydzonego, rozpaczliwie pragnącego czułości i akceptacji mężczyznę, mąż Caroline – Simon Crowley (w tej roli Campbell Scott) w jednej chwili jest troskliwym synem i kochającym małżonkiem, w następnej niebezpiecznym i nieprzewidywalnym psychopatą.
Już pierwsze sceny filmu nawiązują do nurtu noir: niepokojąca muzyka, zamazany poprzez deszcz obraz, miasto nocą – wszystko to tworzy spójną całość i niesamowity klimat.
Jako wielka fanka kryminalnych zagadek, za najciekawszy wątek uznałam śmierć Simona Crowleya. Niestety, sceny romantyczno-erotyczne, ku mojemu przerażeniu ciągnęły się tyle czasu, że zdążyłam dwa razy zapomnieć zupełnie o świętej pamięci Crowleyu. Żałuję też, że zadanie aktorskie Yvonne Strahovski, w dużej mierze sprowadzało się do eksponowania własnego ciała, nawet kobietę fatalną można zagrać przy użyciu innych… eee… środków. Podejrzewam jednak, że niektórzy panowie będą zachwyceni.
Podsumowując – dla pięknych zdjęć, świetnej muzyki i doskonałego Adriena Brody’ego warto zobaczyć ten film, gdybym miała go ocenić w skali od 1 do 10 – dałabym 6.
Opis dystrybutora:
Nowy Jork, połowa lat 90. Porter Wren, felietonista poczytnego tabloidu, sprzedaje czytelnikom skandale, morderstwa i śmierć. Jest kronikarzem koszmaru w mieście, w którym każdy wierzy, że spełni się jego amerykański sen. Są jednak historie, których Wren nigdy nie opisze swoim czytelnikom – te, w których sam bierze udział. Jak historia odnalezionych w budynku przeznaczonym do wyburzenia, zwłok genialnego reżysera. Gdy młoda wdowa powierza Wrenowi klucz do tajnego wideoarchiwum męża, dziennikarz nie przypuszcza, że właśnie stał się bohaterem jednego ze swoich sensacyjnych felietonów. Zawartość taśm zaprowadzi go bowiem w samo serce medialnego imperium, którego sam jest częścią.
Tytuł: Tajemnice Manhattanu (Manhattan Nocturne)
Reżyseria: Brian DeCubellis
Scenariusz: Brian DeCubellis
Premiera: 20 maja 2016 – świat, 15 lipca 2016 – Polska
Występują: Adrien Brody, Yvonne Strahovski, Jennifer Beals, Campbell Scott, Steven Berkoff I inni.