Wielokrotnie pisałam o tym, że ludzie próbują znaleźć receptę na szczęście – stąd półki w księgarniach pełne poradników wszelkiej maści. Jest jednak naród, który już dawno odnalazł sposób na spokojne, pełne radości, szczęśliwe życie – to Duńczycy. Nie, wcale nie są zbyt odkrywczy, po prostu nazwali to, co od wieków wiedzą wszyscy.
Hygge to nic innego jak odnajdywanie radości w drobnych, codziennych czynnościach. Rzecz w tym, że Duńczycy uznali tę umiejętność za ważną na tyle, by stworzyć cały słowniczek wyrażeń, opartych na słowie hygge, np. hyggelig to przytulny, przyjemny, a hygge sig to spędzać czas w sposób, który jest hyggelig. Wiem, dla mnie to też jakiś absurd, dlatego kiedy zobaczyłam zdanie, zaczynające się słowami „Jeśli planujesz zacząć używać słówka hygge…” mój wewnętrzny głos wrzasnął: „Nie! Nie planuję. Możemy przejść dalej”.
Mimo tego zniechęcającego początku, postanowiłam dać szansę Marie Tourell Søderberg – no niech mnie dziewczyna zaskoczy, ujmie czymś, uwagę niech coś przykuje poza przepiękną okładką… Brnęłam więc dalej, a im dalej brnęłam tym ciekawsze były moje spostrzeżenia. Książka rzeczywiście jest pięknie wydana – sporo tu zdjęć, widać dbałość o układ tekstu, minimalizm. Jednocześnie ta plama z literek na stronie wzbudza we mnie pewien niepokój… Rozumiem, że jesteśmy społeczeństwem obrazkowym, ale czy to nie przesada – słów tak niewiele na białej płachcie papieru? Z drugiej strony, ładnie wygląda – niech im będzie, zamysł estetyczny widać taki był. Wkrótce jednak okazało się, że i ta odrobina tekstu, to za wiele.
Ponieważ hygge to bardzo szerokie pojęcie, powstała książka o wszystkim, a w rezultacie właściwie o niczym. Jest tu słów kilka o urządzaniu domu, o spotkaniach z przyjaciółmi i o języku hygge. Jest kilka kulinarnych przepisów, jest o praktykowaniu hygge o różnych porach roku, a także nieco historii i socjologiczne spojrzenie na zjawisko hygge. Co lepsze, twierdzenie, że autorką tego „dzieła” jest Marie Tourell Søderberg jest co najmniej nadużyciem. Ta dziewczyna skleiła ze sobą cytaty różnych ludzi – znanych i nieznanych – na temat hygge.
Podsumowując, wielki ukłon w stronę osób, które zadbały o wygląd tej książki – to jedyny powód, dla którego jeszcze stoi na półce w mojej sypialni…
Wydawca o książce:
Jedno niepozorne słowo wyraża to, co naprawdę liczy się w życiu. Hygge.
Hygge to słowo określające filozofię życia, która czyni Duńczyków najszczęśliwszym narodem na świecie. Nie ma odpowiednika w języku polskim, a opisuje chwile szczęścia, ciepła i bliskości, które możemy odnaleźć w najzwyklejszych sytuacjach.
Wszyscy instynktownie rozpoznajemy uczucie hygge. Pojawia się, kiedy przybierasz ulubioną pozycję na kanapie z ciekawą książką albo jesz pyszny posiłek z cudownymi przyjaciółmi. Nie wszyscy jednak potrafimy wygospodarować czas na takie momenty.
Ta piękna, autentyczna książka o hygge Marie Tourell Søderberg pokaże Ci, że hygge tak naprawdę można znaleźć wszędzie, jeśli się tylko wie, jak szukać. Bo hygge przenika wszystkie aspekty naszej codzienności: od wystroju wnętrz po gotowanie.
Dzięki tej książce nauczysz się wymawiać, odnajdywać i tworzyć hygge. Docenisz znaczenie tych momentów i zrozumiesz, dlaczego we współczesnym zabieganym świecie tak ważne jest umieć się na chwilę wyłączyć i znaleźć czas na hygge.
Tytuł: Hygge. Duńska sztuka szczęścia
Autor: Marie Tourell Søderberg (czyżby?)
Tytuł oryginału: The Danish Art of Happiness
Przekład: Olga Siara
Wydawca: Insignis Media
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 224
Oprawa: twarda
ISBN: 978-83-65315-76-2