Kiedy zaczęłam czytać „Kolekcjonera”, pomyślałam sobie, że to idealna urlopowa propozycja dla fanek komedii romantycznych i oper mydlanych.
Główna bohaterka – Lila, opiekunka domów i pisarka, ma hobby – obserwuje ludzi przez lornetkę, bawi się w podglądanie cudzego życia, a na podstawie strzępów uzyskanych w ten sposób informacji, układa sobie w głowie zmyślone życiorysy obserwowanych. Owo hobby sprawia, że staje się świadkiem morderstwa i poznaje brata ofiary – utalentowanego malarza Ashtona Archera (brzmi prawie jak Kutcher). Oboje zostają mimowolnie wplątani w niebezpieczną historię z zaginionym jajkiem Fabergé w tle.
Książkę czyta się doskonale, opowieść wciąga, choć autorka operuje głównie schematem i banałem. Postawmy jednak sprawę jasno – to nie jest ambitna literatura, a literatura dla mas, coś, co sprzedaje się w milionach egzemplarzy na całym świecie.
Dlaczego książki Nory Roberts cieszą się taką popularnością? Bo to typowe, babskie czytadła z happy endem. Przyciągają tłumy czytelniczek, tak jak tysiące ludzi przyciągają seriale typu „M jak miłość” lub „Moda na sukces”. Do tego, trzeba przyznać, że autorka solidnie odrobiła pracę domową, mocno osadzając swoją historię we współczesności. Czytelniczki (no i niech będzie – czytelnicy też) znajdą tam odwołania do wytworów kultury i popkultury, z którymi mają styczność bezpośrednią albo o których marzą np. Lila ogląda „Agentów NCIS” i „Kryminalne zagadki…”, a jej przyjaciółka używa szminki YSL i nosi buty od Manolo Blahnika.
Całość jest dość przewidywalna i schematyczna: Ona – kobieta samowystarczalna, córka wojskowego, żyjąca na walizkach, On – artysta malarz, zamożny, z dobrej rodziny, z silną potrzebą opiekowania się drugim człowiekiem, do tego: wielka sztuka, brutalne morderstwa, niezrównoważony, groźny przestępca-kolekcjoner, uważający się za potomka rodu Romanowów oraz egzotyczna piękność w roli zabójczyni. Nie zapominajmy też o dwójce przyjaciół, których relacje są doskonałym materiałem na oddzielną książkę – romans konkretnie.
„Kolekcjoner” jest jak fast food – wszyscy wiedzą, że niezdrowy, ale większość i tak się obżera. Nie oceniam – sami zdecydujcie czy macie ochotę na zapiekankę czy może wolicie homara.
Wydawca o książce:
Zawodowa opiekunka domów i pisarka Lila Emerson nie zapuszcza korzeni. Nic jej nie wiąże – ani praca, ani mieszkanie, ani ewentualny partner. Wędruje od domu do domu i tylko czasem zdarza się jej przenocować u przyjaciółki na Manhattanie. Chociaż podobają się jej niezwykle domy klientów, ich kosztowne zbiory i urocze zwierzęta, Lila nie pragnie niczego na własność. Wszystko co ma, nosi przy sobie, i strzeże swoich uczuć.
Kiedy jednak Lila zostaje świadkiem domniemanego morderstwa i samobójstwa, jej dotychczasowe życie zmienia się nie do poznania.
Malarz Ashton Archer jest pewien, że jego uroczy, inteligentny i impulsywny brat nie mógłby ani zabić swojej dziewczyny, ani odebrać sobie życia. Nadzieje na ujawnienie prawdy Ashton wiąże z Lilą, jedynym naocznym świadkiem tragedii. Pomimo żałoby Ash pragnie namalować kobietę, w której głębokich, ciemnych oczach dostrzega niezmierzone zasoby siły i gorącej namiętności.
Choć Lila jest przekonana, że ich wzajemne zainteresowanie ma swoje źródło w nietypowej sytuacji, zgadza się pomóc Ashowi w odnalezieniu mordercy i odkryciu przyczyn zbrodni. Śledztwo prowadzi ich z manhattańskich penthouse’ów do imponujących willi we Włoszech; muszą również przeniknąć do wąskiego kręgu osób, dla których bezcenne dzieła sztuki są przedmiotem handlu, hazardu i kradzieży, i które postrzegają siebie przez pryzmat własności, a swoje pragnienia przemieniają w śmiertelną obsesję…
Autor: Nora Roberts
Tytuł: Kolekcjoner
Wydawnictwo: Burda Książki
Tłumaczenie: Małgorzata Hesko-Kołodzińska
ISBN: 978-83-7778-776-2
Liczba stron: 624
Oprawa: twarda