Dziesięć rozdziałów zajęło mi przyzwyczajenie się do tej straszliwie irytującej narracji, ale kiedy już się przyzwyczaiłam…
„Tego lata, w Zawrociu” to historia Matyldy, młodej kobiety po przejściach, której nielubiana, a właściwie zupełnie nieznana babcia Aleksandra zostawia w spadku dom na prowincji. Decyzja zmarłej dziwi chyba wszystkich członków rodziny, a najbardziej główną zainteresowaną. Zawrocie, to dla Matyldy – dziewczyny z miasta, raj na ziemi, ale i próba. Próba zmierzenia się z trudną i bolesną przeszłością.
Przewodniczką głównej bohaterki po Zawrociu staje się niejako babka, a to za sprawą pamiętników znalezionych w gabinecie dziadka Maurycego. Pisali je oboje – najpierw Maurycy, a po jego śmierci Aleksandra. To właśnie owe pamiętniki pozwalają Matyldzie zerknąć w przeszłość i odkryć rodzinne tajemnice.
Wspomniałam o niezwykle irytującej narracji – przyzwyczajałam się do niej przez niemal pół książki. Narratorką jest Matylda, to ona opowiada o sobie i swojej rodzinie, zwracając się przy tym do nieżyjącej babki. Chwilami wygląda to tak, jakby Matylda „wchodziła” w skórę poprzedniej właścicielki Zawrocia, doskonale bowiem idzie jej odtwarzanie wydarzeń z życia Aleksandry i opisywanie jej uczuć. Całość przypomina odkrywanie stopniowo fragmentów układanki. Autorka pozostawia sobie jednak furtkę, będącą zapowiedzią kontynuacji „Tego lata…” – nie wszystkie tajemnice udaje się odkryć.
„Tego lata…” to także opowieść o budowaniu więzi z drugim człowiekiem, człowiekiem nieobecnym. Matyldę i Aleksandrę dzieli przepaść wszystkich tych lat, gdy były dla siebie nawzajem jedynie mglistym wspomnieniem. Śmierć babki przypieczętowała ten stan rzeczy, a jednak w jakiś przedziwny, nieomal magiczny sposób Matylda pokonuje tę, zdawałoby się niemożliwą do pokonania, barierę. Śmierć nie oznacza tu końca, staje się początkiem zmian, początkiem nowego życia, łączy stare z nowym, znane z nieznanym, przeszłość z teraźniejszością.
Właśnie! Przeszłość to kolejny istotny element tej powieści. „Tego lata…” zdaje się być potwierdzeniem tezy, że przed tym, co było nie da się uciec. Każdy człowiek potrzebuje jakiegoś punktu zaczepienia, zakorzenienia. Jednocześnie postawa Matyldy pozwala wierzyć, że przeszłość nie musi być siłą dominującą, wiedza o tym, co było pozwala lepiej zrozumieć siebie, ale decyzje podejmujemy tu i teraz. Tylko od nas zależy, którą drogę wybierzemy.
Tak to czytam i przeczytać polecam.
Wydawca o książce:
Powieść o wyprawie w nieznane, w pełną tajemnic przeszłość rodzinną. Główna bohaterka, Matylda, mieszkająca w miejskim blokowisku, otrzymuje pewnego dnia w spadku po babce Aleksandrze malowniczo położony dom na prowincji. Odkrywa w nim lakoniczne zapiski z życia dziadków, które pobudzają jej ciekawość i sprawiają, że czytelnikowi powieść zaczyna się jawić jako układanka. Narratorka, krok po kroku, stara się odsłonić tajemnice przeszłości. Stary dom wciąga Matyldę w swoje dziwne, intrygujące sprawy, wikła w układy rodzinne.
Tytuł: Tego lata, w Zawrociu
Autor: Hanna Kowalewska
Wydawca: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2010
Oprawa: miękka
Liczba stron: 224
ISBN: 978-83-7506-757-6