Od zawsze miałam słabość do… mundurów. Jako czternastolatka nosiłam ten harcerski i wodziłam maślanym wzrokiem za członkami pewnej białostockiej drużyny survivalowej ;). Później chciałam zostać żołnierzem zawodowym (tak wiem, brzmi to abstrakcyjnie), na studniówkę poszłam z pilotem wojskowym i byłam dumną siostrą, gdy brat włożył mundur straży granicznej. Jedyną formacją, która nigdy mnie „nie kręciła” była policja. Aż w końcu pojawił się on – Tomczyk. Komisarz Sławek Tomczyk. Utonęłam w kryminałach, a życie wkrótce pokazało, że „nie taki gliniarz straszny, jak go malują”.
Małgorzata Rogala zaspokoiła apetyt swoich wiernych czytelników. Powieść „Zastrzyk śmierci” to kolejny już tom przygód sympatycznego duetu Górska – Tomczyk. Tym razem policjanci próbują rozwiązać zagadkę śmierci Antoniego Frydrycha – szefa portalu krytyki kulinarnej.
Mężczyzna zostaje znaleziony w swoim biurze. Jego ciało jest owinięte taśmą, a on sam ginie po wstrzyknięciu mu trzech substancji, składających się na tzw. zastrzyk śmierci. Wkrótce w podobny sposób giną kolejne osoby. Co łączy ofiary? Kim jest sprawca? Jaki ma motyw? Agata i Sławek nie spoczną, dopóki nie znajdą zabójcy.
Tymczasem Kinga – młodsza siostra komisarza Tomczyka ponownie „pakuje się w kłopoty”, umawiając się na spotkanie przez Internet. Niebawem zaczyna dostawać niepokojące anonimy. Górską z kolei nachodzi były chłopak, taksówkarz Michał Stępień. Krótko mówiąc – dzieje się tyle, że nie sposób się oderwać.
Całość czyta się znakomicie, choć wciąż mam wrażenie, że kryminały Rogali są raczej ubogie pod względem tła. Nie znajdziemy tu głębokich analiz psychologicznych, rozbudowanych opisów miasta, metod śledczych czy dodatkowych informacji o niezwykłym hobby któregoś z bohaterów. Autorka skupia się na relacji między głównymi bohaterami oraz poszczególnymi osobami, zamieszanymi w sprawę kolejnych morderstw.
Najsłabszym punktem powieści są, na szczęście krótkie, „sceny romantyczne” pomiędzy Agatą i Sławkiem, którzy pozostają partnerami nie tylko w pracy. Niestety, literatura „silnie kobieca” nigdy mnie nie interesowała, więc zachwytu nie będzie.
Co do zakończenia… zdradzę Wam jedynie, iż było zaskakujące i jednoznacznie wskazujące, że czeka nas ciąg dalszy tej opowieści.
Powtórzę po raz kolejny – to nie jest literatura wielce ambitna. To literatura popularna, której głównym zadaniem jest dostarczenie czytelnikowi rozrywki. A to Małgorzata Rogala robi znakomicie. Nie tylko miłośnikom kryminałów, polecam.
Pssst. Z tym „parowaniem się” w pracy to podobno norma nie tylko w policji. Lekarze i dziennikarze mają podobnie 😉
Opis wydawcy:
Morderca już wydał wyrok. Zostało niewiele czasu.
Ewa Frydrych znajduje szczelnie owinięte taśmą ciało męża – szefa portalu krytyki kulinarnej, którego opinie nie wszystkim przypadły do gustu. Dlaczego ktoś wstrzyknął mu truciznę i pozbawił życia? Czy chodziło tylko o zemstę, czy za zbrodnią kryje się coś jeszcze? Tym bardziej że w podobny sposób giną kolejne osoby. Sprawę prowadzą starsza aspirant Agata Górska i komisarz Sławek Tomczyk, którzy próbują rozwikłać serię zagadkowych śmierci.
Tymczasem ktoś wysyła anonimy do młodszej siostry komisarza Tomczyka. Czy ma to jakiś związek ze sprawą? Kim jest Zosia i dlaczego ktoś musi ją chronić? Nowe światło na sprawę rzuci niewyjaśniona tragedia sprzed lat, która nie pozwoli o sobie zapomnieć.
Małgorzata Rogala kolejny raz udowadnia, że należy jej się miejsce na kryminalnym podium.
Tytuł: Zastrzyk śmierci
Autor: Małgorzata Rogala
Wydawca: Czwarta Strona
Rok wydania: 2017
Oprawa: miękka
Ilość stron: 346
ISBN: 978-83-7976-738-0