Do serii z profilerem Hubertem Meyerem w roli głównej, wracam co jakiś czas. Lubię gościa – nieco szorstkiego, z problemami, nieidealnego jak my wszyscy. Gdyby jednak jego życie faktycznie wyglądało jak życie „przeciętnego Kowalskiego”, nie spaliłabym się na słońcu, nie mogąc się oderwać od lektury. Czerwień mej skóry (w momencie gdy to piszę) niech będzie potwierdzeniem, że piąta część przygód mojego ulubionego psychologa śledczego to prawdziwa literacko-kryminalna uczta.
Hubert Meyer przyjeżdża do Warszawy na prośbę prokurator Weroniki Rudy, która potrzebuje jego wsparcia w rozwiązaniu trudnej sprawy.
W stolicy profiler spotyka swojego byłego studenta – Kacpra Dragana, pracującego dziś w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej. Siedem lat temu zaginęła siostra Kacpra – Aneta, uczennica szkoły pielęgniarskiej z Sękocina. Meyer obiecał wówczas rodzinie rozwiązanie zagadki jej zniknięcia – nie dotrzymał słowa. Dragan ma nowe informacje dotyczące człowieka, podejrzanego przed laty o zabicie Anety i próbuje zaangażować Meyera do ponownego zbadania sprawy.
Do „przypadkowego” spotkania Kacpra z Meyerem, dołącza prokurator Rudy. Okazuje się, że Dragan i Weronika się znają, oboje są zaangażowani w sprawę Piotra Englota, skazanego za brutalne zabójstwo swojej żony Róży. Kobieta zginęła od licznych ciosów nożem, a na szyi miała zawieszony klucz. Przy zwłokach znaleziono jej syna, kilkuletniego Jonasza. Opiekę nad chłopcem przejęła matka zamordowanej, Stanisława Figas, przyjaźniąca się z matką Kacpra Dragana.
Podczas przepustki, kończącego odsiadywać wyrok Piotra Englota, jego teściowa – Stanisława Figas, wypada z balkonu na siódmym piętrze warszawskiej kamienicy. Na miejscu obecni byli Piotr i nastoletni Jonasz, który od zabójstwa matki nie mówi. Chłopiec staje się podejrzanym w sprawie śmierci babci.
To właśnie Kacper Dragan, być może ze względu na przyjaźń między ś.p. Stasią, a swoją mamą Lindą, prosi prokurator Rudy o powołanie biegłego, który wykluczyłby udział Jonasza w zabójstwie babci. Tym biegłym ma być Hubert Meyer.
Katarzyna Bonda to prawdziwa mistrzyni intrygi. Już na początku Czytelnik dostaje do rozwiązania dwie zagadki – sprawę zaginięcia sprzed lat i współczesnego morderstwa. Oczywiście, kolejnych tropów dostarczają odkrycia wybitnego profilera. Co zastanawiające, w obu sprawach pojawia się funkcjonariusz Kacper Dragan i jego matka. Czy to możliwe, że oba wydarzenia są ze sobą powiązane? A może fakt, że pojawiają się przy nich nazwiska tych samych osób jedynie zaciemnia rzeczywisty obraz zdarzeń?
Oczywiście Wam tego nie zdradzę, ale z przyjemnością wyznam, że piąta część cyklu z Hubertem Meyerem jest jeszcze lepsza niż, zachwalana przeze mnie jakiś czas temu, część czwarta „Nikt nie musi wiedzieć”. Przy okazji – podejrzewam, że autorka musi mieć jakąś gigantyczną tablicę z rozrysowaną siatką wzajemnych powiązań bohaterów, bo naprawdę trzeba się solidnie skupić, żeby połapać te wszystkie zależności i wątki.
Opowieść wciąga i zaskakuje – nie tylko zakończeniem, ale i motywem relacji seksualnych, opartych na dominacji i uległości, który to motyw stanowi istotny aspekt sprawy, badanej przez głównego bohatera. Warto zaznaczyć, że Katarzyna Bonda nie zawiera w tej książce oceny zachowań sadomasochistycznych. Hubert Meyer, jako psycholog próbuje zrozumieć o co tak naprawdę w tym zjawisku chodzi. Powiedziałabym nawet, że „Klatka dla niewinnych” napisana została z poszanowaniem przedstawicieli tego środowiska i akceptacją tego rodzaju relacji.
Odrębnym wątkiem jest relacja pozazawodowa Huberta Meyera i Weroniki Rudy. Ślepy by zauważył, że między nimi iskrzy, choć sprawy nieco się skomplikowały – prokurator Rudy wyszła w międzyczasie za mąż za ministra. Teoretycznie jest w tym związku szczęśliwa, ale coś ją wyraźnie ciągnie do przystojnego profilera, choć próbuje się przed tymi niezidentyfikowanymi uczuciami bronić. Meyer z kolei nie broni się wcale, co prawda dopada go na chwilę rodzaj wyrzutów sumienia względem sympatycznego męża Rudy, ale to co czuje do Weroniki zdaje się być silniejsze. Niewyjaśnione emocjonalne zaszłości i skomplikowana w tej materii teraźniejszość, stają się chwilami źródłem wzajemnych ataków i niezrozumienia.
Jakby tego wszystkiego było mało – powraca stara sprawa zabójstwa gangstera Japy, zastrzelonego przez policjanta. By ratować kolegę Meyer i Rudy manipulowali śledztwem i… nie tylko. Komuś bardzo zależy, by psycholog wiedział, że istnieje obciążający go materiał wideo, wskazujący że jest ostatnią osobą, która widziała się z zaginioną byłą prostytutką Eweliną Psikup. I tu odsyłam Was do czwartej części cyklu „Nikt nie musi wiedzieć”.
A jeśli jeszcze Wam mało, to zdradzę, że zakończenie piątego tomu wskazuje wyraźnie, że to dopiero początek porządnego burdelu w życiu Huberta Meyera. Także… jeśli jeszcze nie znacie tej serii, a jesteście fanami kryminałów – biegusiem do bibliotek i księgarni, celem nadrobienia zaległości.
„Klatka dla niewinnych” to znakomita powieść kryminalna! Tylko pamiętajcie – nie czytajcie tego w pełnym słońcu, bez kapelusza z gigantycznym rondem i kremu z wysokim filtrem. W przeciwnym razie, buraczkowa cera gwarantowana.
Wydawca o książce:
Czterdzieści trzy ciosy nożem. Tak pożegnała się z życiem Róża Englot. Obok otwartych ran na jej ciele sprawca pozostawił coś jeszcze –klucz. Gdy mąż kobiety, skazany za to brutalne zabójstwo, kończy odsiadywać wyrok, w warszawskiej kamienicy rozgrywa się kolejna tragedia. Z balkonu na siódmym piętrze w niewyjaśnionych okolicznościach wypada teściowa Englota. Kobieta ginie na miejscu. Szybko okazuje się, że do zdarzenia doszło podczas przepustki skazanego. Brakuje jednak niezbitych dowodów, które pozwoliłyby na postawienie mu zarzutów.
Hubert Meyer na prośbę prokurator Weroniki Rudy przyjeżdża do Warszawy, by jej pomóc w tej trudnej sprawie. Rudy uważa, że to zabójstwo na tle finansowym. Wiele jednak wskazuje na to, że rzecz jest bardziej skomplikowana, ma swój początek siedemnaście lat wcześniej i wiąże się z zaginionymi wtedy kobietami. Hubert jak zwykle działa po swojemu – szybko, niekonwencjonalnie, profesjonalnie. Ale tym razem sam ledwie ujdzie z życiem, a co więcej, stanie się jednym z głównych podejrzanych.
Co oznacza klucz pozostawiony na ciele Róży Englot jest wskazówką czy przestrogą? Czy Meyer dotarł za blisko prawdy? Czy zagroził komuś ważnemu? Kto jest sprzymierzeńcem, a kto wrogiem?
Autor: Katarzyna Bonda
Tytuł: Klatka dla niewinnych
Seria: Hubert Meyer psycholog śledczy, t. 5
Wydawca: Warszawskie Wydawnictwo Literackie Muza
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 446
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN: 978-83-287-1755-8