Bardzo, naprawdę bardzo rzadko zdarza mi się trafić na książki, które mnie bawią. Większość publikacji określanych mianem „zabawne”, to dla mnie źródło rozczarowania. Właściwie nie liczyłam już na żaden literacki cud w tej materii, gdy nagle pojawiła się ona – Wilkońska. Zofia Wilkońska.
Zofia Wilkońska – mieszkająca w Warszawie na tzw. Starej Woli, gadatliwa i zadziorna emerytowana nauczycielka o niezbyt przyjemnym usposobieniu, nie ruszająca się z domu bez swojego wózeczka, wiecznie głodna mistrzyni polowania na produkty spożywcze w okazyjnych cenach, której bronią w walce o przetrwanie jest: kreatywność, uszczypliwość, wścibstwo, cięta riposta, imponująca zdolność dostosowania się do okoliczności i interpretowania wydarzeń zgodnie z aktualną potrzebą. Krótko mówiąc – idealna główna bohaterka komedii kryminalnej.
Być może jej życie toczyłoby się spokojnie, gdyby Jacek Galiński – autor książki „Kółko się pani urwało” – nie postanowił inaczej. Pewnego dnia, po powrocie z zakupów, staruszka zastaje wyłamane drzwi i splądrowane mieszkanie. Odkrywa kradzież pieniędzy, szkatułki z biżuterią i dokumentów męża – Henryka, który lata temu wyszedł z domu i nie wrócił. Wilkońska co prawda zawiadamia policję, ale niespokojna natura nie pozwala jej biernie czekać na wyniki śledztwa, zwłaszcza że przybyły na miejsce funkcjonariusz, którego ochrzciła Borewiczem, nie sprawia wrażenia szczególnie bystrego. Zofia postanawia sama rozwiązać zagadkę kradzieży, nie spodziewając się przy tym, że znajdzie się w sercu afery związanej z reprywatyzacją warszawskich kamienic.
Zawiła intryga, wartka akcja, spora doza absurdu i gigantyczna dawka dobrego humoru. To się musiało udać. Autor sprawnie łączy komizm: postaci, słowny i sytuacyjny. Postać głównej bohaterki jest co prawda mocno przerysowana, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. Czytelnik winien przyjąć, że głównym zadaniem tej powieści jest bawić i tę rolę spełnia ona znakomicie. Galiński porusza się w określonej konwencji i nie ma co wymagać od niego filozoficznych wywodów, pogłębionego rysu psychologicznego bohaterów czy wysokiego stopnia prawdopodobieństwa przedstawianych zdarzeń.
Jednocześnie uważny czytelnik dostrzeże, przebijającą spod maski śmiechu, przykrą prawdę: człowiek na emeryturze to człowiek niższej kategorii, nikomu niepotrzebny, nie mający prawa głosu, bywa że rozpaczliwie samotny. Można więc widzieć w tej powieści jedynie zabawną historię, można też pokusić się o dostrzeżenie drugiego dna, gdzie ukrył Galiński poważny problem – kwestię traktowania osób starszych i ich miejsca we współczesnym społeczeństwie.
Mimo to, lekka, świetnie napisana rzecz. Jeśli przytłoczyła Was codzienność, to Zofia Wilkońska sprawi, że znowu się uśmiechniecie. Pyszna zabawa gwarantowana.
Wydawca o książce:
Najpierw włamano się do jej mieszkania. Złodzieje nie tylko ukradli pieniądze, biżuterię czy cenne dokumenty, lecz również sprofanowali najcenniejszą pamiątkę po mężu – jego galowy mundur. Policja zabiera się do śledztwa jak pies do jeża, chociaż ślepy wpadłby na to, że wszystkie tropy prowadzą do sąsiada z góry, faceta bez nogi. Nie ma mowy, tego munduru mu nie przepuści. Postanawia policzyć się z nim sama. Okazuje się jednak, że facet bez nogi został zamordowany, a ona sama jest pierwszą podejrzaną. Nie pozostaje jej nic innego, jak chwycić rączkę wiernego wózka zakupowego i rozpocząć własne śledztwo.
Warszawskie bandziory, strzeżcie się! Nadchodzi Zofia Wilkońska, postrach klubów seniora!
Autor: Jacek Galiński
Tytuł: Kółko się pani urwało
Wydawca: Wydawnictwo w.a.b. (Grupa Wydawnicza Foksal)
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 304
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
ISBN:978-83-280-6362-4