Menu
Okiem Wariatki
  • Moda
  • Kultura
  • Podróże
  • Poglądy
  • Inne
  • O mnie
Okiem Wariatki
Przeczytałam, to się wypowiem: „Cztery tysiące tygodni” Oliver Burkeman

Przeczytałam, to się wypowiem: „Cztery tysiące tygodni” Oliver Burkeman (wideo)

Posted on 2025-04-28 by Justyna Sawczuk

Na mojej liście książek do przeczytania w 2025 roku znalazły się dwie pozycje z zakresu literatury motywacyjno-rozwojowej. Jedną z nich jest publikacja „Cztery tysiące tygodni” Olivera Burkemana, o której słyszałam sporo pozytywnych opinii. Niektórzy twierdzą nawet, że zmieniła ich życie. Czy zmieniła również moje?

Po literaturę motywacyjno-rozwojową sięgam średnio 2-3 razy do roku. Mam za sobą dziesiątki przeczytanych poradników i sporo dystansu do zapewnień, że lektura jakiejkolwiek książki zmieni moje życie. Muszę jednak uczciwie przyznać, że są pozycje, które wywarły na mnie ogromne wrażenie, a zawarte w nich treści wpłynęły na to jak postrzegam świat i na komfort mojego życia.

Świetne recenzje sprawiły, iż wysoko zawiesiłam poprzeczkę oczekiwań względem „Czterech tysięcy tygodni” Olivera Burkemana, a w procesie czytania doświadczyłam całego spektrum odczuć – od zachwytu po rozczarowanie.

Zacznijmy od formy – to nie jest typowy poradnik. Publikacja podzielona jest na dwie części – w pierwszej autor skupia się na wskazaniu ograniczających nas schematów myślenia i funkcjonowania oraz obnaża szkodliwe przekonania, w drugiej zdecydowanie więcej jest egzystencjalno-filozoficznych rozważań. Burkeman sięga do nauk m.in. Artura Schopenhauera, Carla Gustava Junga czy Martina Heideggera. Można wręcz chwilami odnieść wrażenie, że część książki stanowią fragmenty pracy naukowej.

O czym więc właściwie jest publikacja Olivera Burkemana? Najkrócej rzecz ujmując – o zarządzaniu czasem, a właściwie o nieudanych próbach zarządzania tym wyjątkowo cennym, bo nieodnawialnym zasobem.

Życie człowieka trwa średnio 4000 tygodni. Spora część z nas uwierzyła, że możemy w tym czasie zrobić wszystko, co sobie zaplanowaliśmy, a jedyne czego potrzebujemy to dobra organizacja. Burkeman twierdzi natomiast, że daliśmy się oszukać i im szybciej zaakceptujemy fakt, że nie zdołamy zrealizować wszystkich zamierzeń, tym szybciej skupimy się na kwestiach dla nas najważniejszych.

Żyjemy w kulturze, w której przepracowywanie się, jest powodem do dumy. Wpadliśmy w pułapkę produktywności – im bardziej wydajni staramy się być, im więcej rzeczy próbujemy zmieścić w danej jednostce czasu, tym bardziej wydłuża się nasza lista zadań. Nie jesteśmy w stanie zwolnić choćby odrobiny przestrzeni, bo natychmiast upychamy w to miejsce kolejne rzeczy „do zrobienia”. Skutkiem jest coraz powszechniejsze zjawisko wypalenia, często objawiające się niemożnością wykonania choćby podstawowych, codziennych obowiązków.

Według autora, próba opanowania czasu doprowadziła do tego, że zamiast żyć „tu i teraz”, zajmuje nas troska o przyszłość, a stąd już tylko krok do uzależnienia poczucia własnej wartości od tego jak produktywnie wykorzystujemy czas. Ponadto ilość bodźców, jakie otrzymujemy, utrudnia nam dokonanie wyboru zadań, które warto zrealizować.

Burkeman zwraca uwagę na jeszcze jeden istotny aspekt – przekonanie, iż „zarządzamy czasem” zaspokaja naszą potrzebę kontroli i pozwala uniknąć strachu, który pojawia się, gdy zetkniemy się z czymś nieznanym lub zadamy sobie pytanie dotyczące np. tego czy podążamy we właściwym kierunku.

„Cztery tysiące tygodni” to książka o świadomym życiu i dokonywaniu świadomych wyborów, ale też o odpowiedzialności za podjęte decyzje i konieczności pogodzenia się z ich konsekwencjami. Poruszone wcześniej zagadnienia to zaledwie kilka, spośród tych, jakie znajdziecie w tej publikacji.

Wspominałam, że podczas lektury doświadczyłam zarówno zachwytu – ten dotyczył pierwszej części książki, być może dlatego, że autor obnażył w niej mechanizmy, którym sama nieświadomie przez lata ulegałam, jak i rozczarowania, wynikającego z faktu, że Burkeman zdaje się oczekiwać od czytelników rezygnacji z części planów i marzeń, niewiele dając w zamian. Odziera ich ze złudzeń, zostawiając ze świadomością, że nie zdążą zrobić wszystkiego i z suplementem do książki, zawierającym „Dziesięć narzędzi do godzenia się ze skończonością”. Czy skutecznych? Musicie ocenić sami, choć we mnie wątpliwość wzbudza określanie mianem narzędzia stwierdzeń w rodzaju: „Skończ jedno, zanim zaczniesz drugie”.

Choć zawarte w tej publikacji odniesienia do poglądów poszczególnych filozofów były miejscami szalenie interesujące, to stosunek ilości (około)filozoficznych rozważań do konkretnych treści, czyli użytecznych wskazówek, zmuszona jestem uznać za wysoce niezadowalający. Zwłaszcza jeśli – jak twierdzi autor – mamy mało czasu, a więc powinniśmy go mądrze wykorzystać. Oczywiście, jak zawsze, podkreślam – to jedynie moja subiektywna opinia, a Was zachęcam do wyrobienia sobie własnego zdania.

Tymczasem zaś informuję, że książka „Cztery tysiące tygodni” nie zmieniła mojego życia. Nie oznacza to jednak, że dla Was nie okaże się przełomowa. Jej atutem jest fakt, że została napisana przystępnym językiem, a w opisywanych sytuacjach czy zachowaniach wielu czytelników odnajdzie analogie do własnych doświadczeń. To zaś bywa pomocne w wyeliminowaniu szkodliwych przekonań czy schematów działania. Jednocześnie warto wiedzieć, że lektura publikacji Burkemana może się okazać doświadczeniem trudnym, pozostawiającym po sobie uczucie bezsensu, smutku czy frustracji z powodu utraty nadziei  na realizację części zamierzeń.

Podsumowując – połączenie poradnika z filozoficznymi rozważaniami. Książka, której lektura może Was zmobilizować do działania lub przygnębić, zachwycić, jak i rozczarować.

Wydawca o książce:

A gdyby tak przestać próbować robić wszystko?

Brakuje nam czasu. Osaczają nas nieustannie wydłużające się listy spraw do załatwienia i przepełnione skrzynki mailowe. Mamy problemy z koncentracją. Towarzyszy nam nerwowy pośpiech oraz poczucie piętrzących się zaległości. ­Próbujemy kolejnych metod zwiększania produktywności i stosujemy przeróżne life hacki, dzięki którym rzekomo możemy zoptymalizować swój dzień. Wiele z nich tylko pogarsza sytuację.

Spróbujmy odzyskać wewnętrzny spokój, odpowiadając sobie na pytanie: jak najlepiej wykorzystać ten absurdalnie krótki czas, który został nam dany – czas naszego życia, trwającego średnio cztery tysiące tygodni.

Tytuł: Cztery tysiące tygodni

Autor: Oliver Burkeman

Wydawca: Insignis

Oprawa: miękka ze skrzydełkami

Tytuł oryginału: Four Thousand Weeks. Time Management for Mortals

Przekład: Michał Jóźwiak

Rok wydania: 2024 (wydanie drugie)

Ilość stron: 320

ISBN: 978-83-68053-77-7

Najpopularniejsze posty

  • Przeczytałam, to się wypowiem: 5 książek na majówkę – moje wybory 2025 (wideo)

    Przeczytałam, to się wypowiem: 5 książek na majówkę – moje wybory 2025 (wideo)

    21 kwietnia, 2025
  • Przeczytałam, to się wypowiem: „Morderstwo w księgarni” Merryn Allingham (wideo)

    Przeczytałam, to się wypowiem: „Morderstwo w księgarni” Merryn Allingham (wideo)

    11 kwietnia, 2025
  • Przeczytałam, to się wypowiem: „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?” Justyna Kopińska (wideo)

    Przeczytałam, to się wypowiem: „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie?” Justyna Kopińska (wideo)

    8 kwietnia, 2025
  • Instagram
  • YouTube
  • Facebook
  • YouTube
  • Instagram
Posłuchaj podcastu
Postaw mi kawę

O mnie

Justyna - dawniej: dziennikarka, specjalistka ds. promocji, rzecznik prasowy i redaktor naczelna pisma literackiego; dziś: twórczyni internetowa, miłośniczka mody, dobrej literatury i smacznej herbaty.

  • Instagram
  • YouTube
  • Facebook
  • YouTube
  • Instagram
©2025 Okiem Wariatki | WordPress Theme by Superb Themes