W poszukiwaniu lekkich czytadeł na lato, trafiłam na „Tajemniczą śmierć Marianny Biel” autorstwa Marty Matyszczak, czyli pierwszy tom serii „Kryminał pod psem”, gdzie jednym z narratorów jest pies Gucio. Byłam przekonana, że sięgam po kolejną komedię kryminalną, dostałam o wiele więcej.
Ta historia zaczyna się w chorzowskim schronisku, gdzie mieszka pies Gucio. Zwierzak nie ma zbyt wielkich nadziei na adopcję, ale podczas tzw. Parady Kundelków, kiedy to wolontariusze wyprowadzają psiaki na spacer, wśród innych podopiecznych schroniska wypatruje go były policjant Szymon Solański. Po jednym, wspólnym spacerze, Gucio znajduje „swojego człowieka” i dom.
Sam Solański jest, zdaje się, na życiowym zakręcie. Nie wiemy co wydarzyło się wcześniej, zaczynamy mu towarzyszyć „na dobre”, gdy wraz z Guciem, wprowadza się do chorzowskiego familoka. Mieszka tam cała plejada zwykłych/niezwykłych postaci, a wśród nich najbardziej barwna – Róża Kwiatkowska, dziennikarka, a zarazem jedyna przyjaciółka Solańskiego, jeszcze z czasów szkolnych.
Kiedy Róża i Szymon schodzą do piwnicy, obejrzeć przypisaną do mieszkania Solańskiego komórkę, trafiają do… komórki sąsiadki, gdzie znajdują zwłoki kobiety. A właściwie szczątki, bo szczury zdążyły już sobie urządzić darmową stołówkę.
Niebawem okazuje się, że „kobieta z piwnicy” to Marianna Biel, mieszkająca pod numerem 5. Niegdyś znana aktorka chorzowskiego Teatru Uciecha, u kresu życia – starsza pani, której zniknięcia nikt nie zauważył przez tygodnie. Choć wszystko wskazuje na to, że jej śmierć była skutkiem nieszczęśliwego wypadku, sprawa nie daje spokoju Solańskiemu. Były policjant, wraz z Guciem i Różą, rozpoczyna prywatne śledztwo.
W tej powieści jest dwóch narratorów: wszystkowiedzący – z jakim mamy do czynienia w przypadku większości powieści oraz Gucio, przedstawiający wydarzenia ze swojej, psiej perspektywy. To właśnie za pośrednictwem postaci Gucia, Marta Matyszczak wprowadza do tej historii humor – całkiem skutecznie, bo uśmiechnęłam się podczas lektury niejednokrotnie.
Bardzo podobało mi się to jak autorka skonstruowała bohaterów. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście postać Szymona Solańskiego – chudego, wysokiego, małomównego, niezbyt towarzyskiego, noszącego w sobie smutek i zadumę, ale nietrudno zauważyć, że w śledztwie zaczyna mu partnerować, zbudowana na zasadzie kontrastu postać Róży Kwiatkowskiej – cierpiącej na otyłość, dociekliwej, pogodnej, gadatliwej dziennikarki. W tle – rodzice Szymona i sąsiedzi, z których każdy dostał swój, wyjątkowy pakiet cech i swoją historię. A im bardziej Szymon, Róża i Gucio, zagłębiają się w losy Marianny Biel, tym więcej odkrywają: wzajemnych powiązań, niezabliźnionych ran, konfliktów i tajemnic mieszkańców familoka.
Sięgając po „Tajemniczą śmierć Marianny Biel”, byłam przekonana, że to lekka komedia kryminalna, dlatego zaskoczyła mnie emocjonalna waga tej opowieści. Pod wspomnianym, wątkiem kryminalnym kryje się bowiem powieść obyczajowa, której główny bohater pogrążony jest w głębokiej żałobie, nosi w sobie ból i poczucie winy, z którymi nie umie sobie poradzić. Róża uśmiechem przykrywa ogromne kompleksy związane z wyglądem, brak samoakceptacji oraz gorycz upokorzeń, jakich doznała w dzieciństwie i gdy była nastolatką. Jest też poruszająca opowieść o Januszu – ojcu Szymona, byłym policjancie, który zaczął pić, opowieść o upadku człowieka i o tym, jak na oczach syna rozpada się na kawałki obraz ojca i mężczyzny. Jest to także opowieść o starości, spędzanej w zapomnieniu, ubóstwie i samotności.
Chorzowski familok w powieści Marty Matyszczak jest jak mikrokosmos. Jego mieszkańcy uparcie trwają w tym, co stare, nieidealne, ale dobrze znane. Nie chcą się integrować z sąsiadami z nowoczesnego apartamentowca. Te dwa, znajdujące się obok siebie budynki, są jak symbole dwóch światów, którym brak punktów stycznych, przy czym czytelnik wyczuwa podskórnie pewną czułość autorki w pisaniu o tej odrapanej, brudnej, śmierdzącej klatce schodowej, o tych pamiętających niejedno ścianach – familok w „Tajemniczej śmierci Marianny Biel” jest ludzki, ma charakter i duszę (czego nie można powiedzieć o współczesnym budownictwie).
Klimat tworzy też tutaj język, a konkretnie zwroty zaczerpnięte ze śląskiej gwary. W wielu przypadkach autorka wyjaśnienie ich znaczenia wplata w tekst, ale były momenty, gdy wypowiedzi jednej z bohaterek były dla mnie – człowieka nie znającego śląskiej gwary – niezrozumiałe i zabrakło tutaj przypisów tłumaczących dane zdanie. I jest to jedyny zarzut, jaki mam wobec tej publikacji.
Książka, którą czyta się znakomicie. Fanów kryminału wciągnie zawiła intryga i zaskoczy zakończenie, miłośnicy komedii pokochają postać psa Gucia i jego sposób komentowania rzeczywistości. Ci, którzy oczekują więcej niż tylko lektury „lekkiej, łatwej i przyjemnej”, znajdą tu kawał dobrej powieści obyczajowej, dotykającej istotnych problemów społecznych.
Polecam bardzo, ja już zaopatrzyłam się w kolejny tom tej serii.
Wydawca o książce:
Pełen humoru kryminał ze Śląskiem w tle.
Co może zrobić zwolniony z pracy policjant? Może – jak Szymon Solański – przeprowadzić się do chorzowskiego familoka, przygarnąć ze schroniska psa, otworzyć agencję detektywistyczną i liczyć, że trafią mu się zlecenia ciekawsze niż śledzenie niewiernych małżonków.
Zrządzeniem losu w piwnicy nowego lokum Solańskiego zostają znalezione zwłoki Marianny Biel, niegdysiejszej gwiazdy miejscowego teatru. Policja przyjmuje, że był to nieszczęśliwy wypadek. Solański jest innego zdania. Postanawia pokazać dawnemu pracodawcy, że nie stracił policyjnego nosa. Z kundelkiem Guciem u boku rusza na poszukiwanie mordercy…
Tytuł: Tajemnicza śmierć Marianny Biel
Autor: Marta Matyszczak
Seria: Kryminał pod psem, tom 1
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Rok wydania: 2017, 2023
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 296
ISBN: 978-83-271-6520-6