Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia – dla części z nas mają wymiar duchowy, dla innych to po prostu forma kultywowania tradycji czy okazja do spotkań z rodziną i przyjaciółmi. Jest to też czas wzmożonego obdarowywania się prezentami, dlatego nie mogłam się w tym roku powstrzymać i przygotowałam zestawienie dziesięciu książek, które – moim zdaniem – idealnie sprawdzą się jako prezenty.
10 dzisiejszych, książkowych poleceń, to lektury przeznaczone dla dorosłych czytelników. Będzie coś dla miłośników klasycznych powieści i nieco bardziej współczesnych form, dla lubiących poczuć dreszczyk emocji, ciekawych świata oraz szukających w książkach sposobów na to, by żyło im się nieco lepiej. A zaczynamy od klasyki.
„Błękitny zamek” Lucy Maud Montgomery to dzieło autorki słynnej serii o Ani z Zielonego Wzgórza. Wydana w 1926 roku opowieść o 29-letniej Joannie Stirling, która pewnego dnia dowiaduje się, że jest śmiertelnie chora i postanawia zmienić swoje życie, podbiła serca czytelników na całym świecie.
Z cichej, uzależnionej od woli rodziny, ograniczonej konwenansami panny, Joanna przeistacza się w młodą, energiczną kobietę, która bierze los w swoje ręce. Nie boi się przeciwstawić ogólnie przyjętym normom, przełamuje stereotypy i podąża za swoimi marzeniami. Ta odwaga pozwala jej doświadczyć tego, czego od lat pragnęła najbardziej – miłości.
Piękna, wzruszająca opowieść o tym, że warto podążać własną ścieżką. Idealna na prezent dla marzycielek i wielbicielek romansów.
Pozostając w temacie miłości, mam dla Was jeszcze jedną propozycję. Tym razem jest to powieść współczesna, wydana w 2024 roku – „Miłość z krwi i kości” Anny Rybakiewicz. Gdybym miała ją sklasyfikować, najbardziej adekwatne wydaje mi się określenie „powieść obyczajowa z rozbudowanym wątkiem romantycznym i historią w tle”.
Mamy tutaj dwie bohaterki i dwie linie czasowe. Antropolożkę Ulę poznajemy w 2019 roku, kiedy dowiaduje się, że w lesie, w jej rodzinnych stronach odnaleziono szczątki i że najprawdopodobniej jest to miejsce, gdzie w 1943 r. rozstrzelano jej pradziadków i ich sąsiadów.
Śledzimy też losy Basi – babci Uli, która jako młoda dziewczyna, w czasie II wojny światowej, wraz ze swoim przyjacielem Romkiem oraz miłością swojego życia – Leszkiem, służyła w oddziale partyzanckim.
Basia przeżyła ogromną tragedię, o której nigdy nie chciała rozmawiać z wnuczką (zdradzę jedynie, że Ula nigdy nie poznała swojego dziadka), a jednocześnie przez całe życie szukała grobu swoich rodziców.
Poruszająca opowieść o miłości, przyjaźni i tajemnicy, która ma wpływ na życie kolejnych pokoleń. Idealna książka dla miłośniczek romansów i historii wojennych. Ostrzegam jedynie, że bez chusteczek się nie obejdzie.
Jeżeli macie wśród swoich bliskich, osoby lubiące biografie, to moim „pewniakiem” od lat pozostaje „Simona” Anny Kamińskiej. Ten tytuł przewija się w moich zestawieniach regularnie, a to dlatego, że się nie dezaktualizuje.
Anna Kamińska, bazując na dokumentach, rozmowach oraz wspomnieniach bliskich i znajomych prof. Simony Kossak, odsłania przed nami fragment życia tej niezwykłej biolożki i miłośniczki Puszczy Białowieskiej.
To opowieść o kobiecie, dla której znane nazwisko (pochodziła z rodu TYCH Kossaków – wybitnych malarzy) stało się z jednej strony – ogromnym obciążeniem, z drugiej – motywacją do działania, by udowodnić, że na nie zasługuje. To historia kobiety odważnej, upartej, niepokornej, ale też trudnej w relacjach z innymi.
Ogromnym plusem tej publikacji jest fakt, że autorka nie wybiela swojej bohaterki, nie próbuje wystawiać jej laurki, ale też nie ulega pokusie przekroczenia tej cienkiej granicy, za którą kryje się prywatność, intymność opisywanej postaci, nie szuka sensacji.
Tekst został tu uzupełniony pięknymi zdjęciami z różnych etapów życia Simony Kossak – najbardziej przykuwają wzrok kadry, na których pani profesor jest w otoczeniu zwierząt.
Gorąco Wam tę publikację polecam, również jako pomysł na prezent.
Kolejna pozycja w dzisiejszym zestawieniu to „Tajemnicza śmierć Marianny Biel” Marty Matyszczak – pierwszy tom cyklu „Kryminał pod psem”. Znajdziecie tę książkę wśród komedii kryminalnych, ale tak naprawdę to o wiele więcej.
Cała historia zaczyna się w momencie, gdy były policjant Szymon Solański adoptuje ze schroniska psa o imieniu Gucio. Niebawem obaj wprowadzają się do chorzowskiego familoka, gdzie mieszka przyjaciółka Solańskiego z czasów szkolnych – Róża Kwiatkowska.
Gucio i jego człowiek nie zdążyli nawet się rozpakować, a już w piwnicy budynku odnaleźli zwłoki jednej z mieszkanek familoka. Cała trójka – Szymon, Gucio i Róża rozpoczynają śledztwo w tej sprawie.
W powieści jest dwóch narratorów: wszystkowiedzący oraz Gucio, przedstawiający wydarzenia ze swojej, psiej perspektywy. To właśnie za pośrednictwem postaci Gucia, Marta Matyszczak wprowadza do tej historii humor.
Ale prócz kryminalnej zagadki i elementów komediowych, znajdziecie tu kawał naprawdę przyzwoitej powieści obyczajowej, której autorka dotyka takich problemów, jak: żałoba, alkoholizm, samotność i ubóstwo osób starszych czy otyłość i doświadczanie z tego tytułu przemocy psychicznej.
Polecam – książka sprawdzi się świetnie jako prezent dla miłośników komedii, kryminałów i Śląska, którego klimat możecie tutaj poczuć.
Dla zwolenników powieści kryminalnych w klasycznej formie dobrym prezentem będzie „Morderstwo na polu golfowym” Agathy Christie, pięknie wydane przez Wydawnictwo Dolnośląskie w kolekcji jubileuszowej dzieł tajże pisarki.
Znajdziecie tu wszystko, czym zasłynęła „królowa kryminału” – zawiłą intrygę, tajemnicę z przeszłości, kierowanie podejrzeń na kolejnych bohaterów oraz postać ekscentrycznego, lecz niezwykle skutecznego detektywa Herculesa Poirota.
Tym razem Poirot, udaje się w towarzystwie swojego przyjaciela, kapitana Hastingsa do Francji, by spotkać się z niejakim Paulem Renauldem, który zwrócił się do detektywa z prośbą o pomoc. Kiedy jednak obaj panowie – Poirot i Hastings – docierają na miejsce, okazuje się, że pan Renauld został zamordowany.
Rozpoczyna się śledztwo, lecz Poirot ma tym razem konkurencję w postaci nieprzyjemnego, przemądrzałego i opryskliwego detektywa Girauda.
Jedna z wielu znakomitych powieści Agathy Christie – zarówno dla fanów prozy tej autorki, jak i dla osób, które jeszcze nie znają jej twórczości.
Czas na propozycję dla tych, którzy lubią poczuć dreszczyk emocji – thriller psychologiczny „Apartament” Izabeli Janiszewskiej.
Małżeństwo – Tomasz i Nina Engelowie przyjeżdżają do luksusowego hotelu Wichrowe Wzgórza w Karkonoszach. To ma być długo przez nich wyczekiwany odpoczynek, lecz… następnego dnia Nina znika bez śladu.
Tomasz rozpoczyna poszukiwania żony, lecz obsługa hotelu zachowuje się tak, jakby Nina Engel nigdy nie dotarła do Wichrowych Wzgórz. Wraz z głównym bohaterem, zaczynamy się zastanawiać co jest prawdą, a co fikcją. Czy Tomasz oszalał? Czy może jego żonie stało się coś złego, a otoczenie próbuje zatuszować sprawę?
Izabela Janiszewska znakomicie buduje napięcie i atmosferę grozy, tworzy zawiłą intrygę i zaskakuje rozwiązaniem zagadki zniknięcia Niny. Dotyka też kwestii przemocy i nieprzepracowanej traumy sprzed lat.
Choć przechodzimy do książki, reprezentującej w tym zestawieniu literaturę non-fiction, gwarantuję, że atmosfery grozy tu nie zabraknie – „Tragedia na Przełęczy Diatłowa” Alice Lugen.
W styczniu 1959 r. grupa studentów i absolwentów Politechniki Uralskiej wybrała się w góry, by zdobyć szczyt Otorten. Nigdy tam nie dotarli. Zginęło dziewięć osób. Śledztwo nagle zamknięto, a prowadzący je prokurator, w raporcie końcowym napisał, że: „(…) przyczyną śmierci turystów było działanie potężnej siły”. Alice Lugen przez siedem lat badała kulisy tej tragedii.
Autorka odtwarza przebieg wydarzeń sprzed lat, ale też opisuje machinę biurokratyczno-propagandową ZSRR. Kreśli portrety poszczególnych uczestników wyprawy i warunki, w jakich podróżowali, opisuje chaos i nieudolność władz na etapie formowani akcji ratunkowej, naciski polityczne na etapie śledztwa oraz rozpacz rodzin ofiar i poruszenie lokalnej społeczności. Przywołuje także szereg teorii, dotyczących tego, co mogło się wydarzyć na Przełęczy Diatłowa.
Czyta się niczym thriller i kryminał w jednym. Fascynująca, wciągająca, świetnie napisana – polecam bardzo.
Pora na coś dla ciekawych świata i miłośników podróży – „Słowenia. Mały kraj wielkich odległości” Zuzanny Cichockiej to osobista opowieść o kraju, który wciąż jeszcze wśród Polaków jest mało znany, bo zazwyczaj stanowi zaledwie przystanek w drodze do Chorwacji. Choć jest wielkości województwa podlaskiego, przyciąga różnorodnością.
Zuzanna Cichocka, bazując na doświadczeniach własnych oraz swoich rozmówców snuje opowieść o: skomplikowanej historii Słowenii, procesie kształtowania się tożsamości narodowej Słoweńców i ich podejściu do obcokrajowców, sytuacji na rynku pracy, prawach kobiet i środowisk LGBT w tym kraju, zachwycającej przyrodzie czy zróżnicowanej architekturze.
To nie jest przewodnik turystyczny, nie znajdziecie tu idealnych, folderowych pejzaży – chyba, że stanowią tło dla innej, głębszej narracji.
Niezwykle interesująca lektura – polecam gorąco.
Jeżeli szukacie prezentu dla kogoś, kto gustuje w krótszych formach literackich, to chciałabym zwrócić Waszą uwagę na „Powrót z Bambuko” Katarzyny Nosowskiej – zbiór lekcji, jakie autorka dostała od życia, wyciągniętych z nich wniosków oraz interesujących obserwacji na temat świata i natury człowieka. A wszystko to zamknięte w niewielkich objętościowo tekstach – takich „w sam raz do kawki” – i oprószone poczuciem humoru.
Ta książka jest niewątpliwie formą autoterapii, ale też poruszającym zapisem doświadczeń z dzieciństwa i ich konsekwencji w dorosłym życiu. Jej lektura będzie ciekawym doświadczeniem dla tych, którzy w latach 70., 80. czy na początku lat 90. ubiegłego stulecia sami byli dziećmi, bo prawdopodobnie wzbudzi w nich falę wspomnień, ale myślę, że skłoni także do spojrzenia z zupełnie innej perspektywy na ówczesne metody wychowawcze – odsłoni ich ułomność oraz brutalność i uświadomi jak wielki wpływ miały, a być może nadal mają, na nasze postrzeganie siebie, zachowania i relacje.
No i ostatnia pozycja w dzisiejszym zestawieniu – poradnik „Esencjalista” Grega McKeowna, czyli coś dla miłośników literatury motywacyjnej, rozwojowej, poświęconej zagadnieniom: efektywności i zarządzania sobą w czasie.
Po tę książkę powinien sięgnąć ten, kto czuje się przytłoczony nadmiarem obowiązków, ma problem z wyznaczeniem priorytetów, kto ze względu na presję otoczenia lub nieumiejętność odmawiania angażuje się w projekty, w których wcale nie chce brać udziału i komu brakuje czasu oraz sił na robienie tego, co dla niego naprawdę ważne.
Lektura „Esencjalisty” wymaga przystanków, służących namysłowi, refleksji, odpowiedzeniu sobie na kilka kluczowych pytań. To poradnik do którego się wraca, bo pomaga nie tylko obrać, ale i utrzymać właściwy kierunek.
Dajcie znać w komentarzach jakie tytuły Wy planujecie sprezentować swoim bliskim lub znajomym – zazwyczaj znajduję w Waszych propozycjach coś ciekawego dla siebie, więc chętnie poczytam, a tymczasem trzymajcie się ciepło, dbajcie o siebie i tylko dobrych książek Wam życzę.