Dla znacznej części Polaków niewielka Słowenia to wciąż kraj nieznany, stanowiący zaledwie przystanek w drodze do, uwielbianej przez naszych rodaków, Chorwacji. Zuzanna Cichocka zabiera czytelników w podróż do „krainy po słonecznej stronie Alp”, by wraz z jej mieszkańcami pokazać różne oblicza Słowenii.
Nie będę ukrywać – w decyzji o sięgnięciu po książkę Zuzanny Cichockiej „Słowenia. Mały kraj wielkich odległości” znaczącą rolę odegrały emocje i wspomnienia. Od czasu, gdy w 2022 roku odwiedziłam Słowenię, mój zachwyt tym krajem nie słabnie, rośnie za to apetyt na więcej. Oczywiste było więc, że gdy zobaczyłam na księgarskich półkach publikację poświęconą temu niezwykłemu miejscu na ziemi, natychmiast dokonałam zakupu i przystąpiłam do lektury.
W turystycznych folderach Słowenia wygląda zachwycająco, a rzeczywistość pod tym względem nie rozczarowuje. Na obszarze, porównywalnym wielkością do województwa podlaskiego, znalazły się góry, równiny i morze. Tu stykają się dwie strefy klimatyczne: podzwrotnikowa i umiarkowana, tu także znajdziecie ślady wpływów różnych kultur: germańskiej, romańskiej, słowiańskiej czy węgierskiej. Różnorodność Słowenii zadziwia, ale – jak pokazuje Zuzanna Cichocka – w równej mierze potrafi być atutem, jak i źródłem problemów.
Skomplikowana historia, proces budowania tożsamości narodowej, kultura, język, przyroda, ale też kwestie takie jak: sytuacja polityczna, rynek pracy w kontekście perspektyw (lub ich braku) dla ludzi młodych, prawa kobiet i społeczności LGBT – to część tematów, jakie porusza autorka, odwołując się przy tym nie tylko do ogólnodostępnej wiedzy (tę możecie znaleźć w przewodnikach lub artykułach prasowych), ale też do doświadczeń – swoich oraz ludzi, z którymi rozmawia.
Mnie szczególnie poruszyła opowieść o „wykreślonych” czy „wymazanych”, ofiarach tzw. izbrisu. O co chodzi? Już wyjaśniam. Słowenia to młody kraj, który ogłosił niepodległość w 1991 r. Wcześniej stanowił część (byłej już) Jugosławii, a na jego terenie mieszkali obywatele innych jugosłowiańskich republik, mający pozwolenie na stały pobyt w Słowenii. W nowej rzeczywistości politycznej przyjęto przepisy, według których w ciągu pół roku od ogłoszenia niepodległości, wspomniani obywatele winni wystąpić o przyznanie słoweńskiego obywatelstwa. Problem polegał na tym, że – według autorki i jej rozmówców – nikt otwarcie nie powiedział im, co się stanie jeśli tego nie zrobią. A stała się rzecz przedziwna w europejskim kraju, w latach 90. XX w. – ponad 25 tys. ludzi zostało wykreślonych z listy rezydentów, co w praktyce oznaczało, że dla „systemu” przestali oni istnieć: ich dokumenty straciły ważność, nie mogli podjąć pracy, stracili prawo do edukacji i opieki zdrowotnej, w konsekwencji czego niektórzy stawali się osobami bezdomnymi. Najbardziej szokujące jest jednak to, że nie zostali o tym poinformowani, niejednokrotnie dowiadywali się przypadkiem, np. podczas wizyty u lekarza lub kiedy próbowali przekroczyć granicę. Do części z nich po prostu zapukała policja i odebrała im paszporty.
W czerwcu 1998 r. słoweński Trybunał Konstytucyjny uznał, że decyzja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, konsekwencją której był izbris, jest niezgodna z konstytucją. Uregulowanie statusu prawnego „wykreślonych” zajęło kolejne lata.
Po lekturze książki Cichockiej, zaczęłam szukać informacji na temat izbrisu i wiem, że ta kwestia nadal wzbudza ogromne emocje. Muszę zaznaczyć, że nie mam ani wiedzy, ani kompetencji pozwalających mi zajmować jakiekolwiek, oceniające stanowisko w tej sprawie. Przytaczam jedynie przykład tematu, o którym, dzięki tej publikacji, usłyszałam po raz pierwszy.
Historię izbrisu autorka opowiada przez pryzmat losów ludzi, których ta sytuacja dotknęła, co sprawia, że nabiera ona osobistego, wręcz intymnego wymiaru. Podobnie jak cała książka – widzimy tu bowiem Słowenię oczami Zuzanny Cichockiej. To nie jest kompletna opowieść o tym kraju, ale mam wrażenie, że ilu ludzi, tyle narracji na jego temat można by stworzyć. Autorka wybiera tematy, miejsca, zdarzenia z jakiegoś powodu dla niej ważne, te na które chce zwrócić uwagę czytelnika, choć warto podkreślić, że nie „zagarnia” dla siebie całej przestrzeni – bardzo często oddaje głos Słoweńcom i mieszkającym tam obcokrajowcom. Snuje wielowymiarową, choć niepełną – i ten niedosyt po lekturze jest odczuwalny – niezwykle interesującą opowieść o kraju niejednorodnym i niejednoznacznym, pełnym kontrastów.
Całość uzupełniona jest licznymi fotografiami, które w dużej mierze pochodzą z archiwum Cichockiej.
Podsumowując – znakomita propozycja dla miłośników podróży, dla chcących dowiedzieć się czegoś o Słowenii, ale też poznać jej nieidealne oblicze, dalekie od tego co można zobaczyć w turystycznych folderach.
Dla mnie to też początek przygody z Serią Podróżniczą Wydawnictwa Poznańskiego, bo już znalazłam kolejne, interesujące mnie pozycje, wydane właśnie w tej serii. Mam nadzieję, że inne kraje czy regiony zostały w niej zaprezentowane w podobny – poparty faktami, ale jednak subiektywny, a przez to szczery, niewyidealizowany – sposób.
Zanim jednak to sprawdzę, „Słowenię. Mały kraj wielkich odległości” Zuzanny Cichockiej gorąco Wam polecam.
Opis Wydawcy:
Dlaczego zdobycie szczytu Triglavu jest tak ważne dla Słoweńców?
Czy Lublana to spełnienie marzeń urbanistów o mieście idealnym?
Co łączy Hemingwaya ze Słowenią?
Nazywana krainą po słonecznej stronie Alp, a niektórym znana jedynie z drogi na wakacje w Chorwacji – Słowenia to kraj, o którym wciąż niewiele wiemy. Położony w tyglu kultur: germańskiej, romańskiej, słowiańskiej i węgierskiej intryguje różnorodnością. Słoweńcy słyną z miłości do gór, są dumni z miodu od słoweńskich pszczół i najstarszej winorośli na świecie, a na obchody karnawału czekają cały rok. Za malowniczymi krajobrazami skrywa się jednak historia państwa, które dopiero w 1991 roku ogłosiło niepodległość.
Autorka zabiera nas w podróż po małym kraju wielkich odległości: przez melancholijną równinę Prekmurja, dolinę szmaragdowej rzeki Soczy, piękny Maribor, wybrzeże Adriatyku z włoskimi wpływami czy pasterską osadę na Velikiej Planinie. Oddaje głos mieszkańcom i pokazuje Słowenię pełną kontrastów – nie zawsze tolerancyjną, nieco tajemniczą, a jednocześnie przyciągającą niepowtarzalnymi widokami spod Triglavu i smakiem gibanicy.
Tytuł: Słowenia. Mały kraj wielkich odległości
Autorka: Zuzanna Cichocka
Wydawca: Wydawnictwo Poznańskie
Seria: Seria Podróżnicza
Rok wydania: 2023
Oprawa: twarda
Ilość stron: 320
ISBN: 978-83-67727-76-1
A tu znajdziecie naszą – moją i Miśka – relację z wyprawy do Słowenii.