Są książki, które wystarczy wziąć do ręki i zanurzyć się w lekturze. Książki, nie wymagające od czytelnika szerokiej wiedzy, znajomości danego tematu czy umiejętności odnalezienia nawiązań do innych dzieł, nie tylko literackich. Są też takie, które wymagają pewnego wysiłku, stanowią wyzwanie, zmuszają do uzupełnienia wiedzy. Książka Marcina Wichy „Jak przestałem kochać design” należy do tej drugiej kategorii. To zbiór fascynujących obrazów, pozwalających spojrzeć na świat projektowania z nieco innej perspektywy.
