Moja szuflada

Jako jedynaczka z samotnością była za pan brat. Przecież tak właśnie mają jedynacy – dobrze im we własnym towarzystwie. Nigdy nie chciała mieć rodzeństwa, lubiła, kiedy nikt nie wyrywał jej książek z ręki, nie niszczył babek z piasku, nie podkradał czekoladowych cukierków. Samotność była dla niej czymś naturalnym, bo chociaż obok nie było nikogo, znaczenie słowa na „s” było jej obce. Lęk przyszedł później.

Continue reading „jej lęk”

Myśli nieuporządkowane

Kiedyś ludziom wystarczał do szczęścia dach nad głową, woda i jedzenie, bliscy ludzie wokół, wolność, możliwość działania. Dziś żyjemy w czasach nadmiaru dóbr i możliwości. Musimy mieć coraz więcej, żeby nie zostać w tyle. Pędzimy, gubiąc po drodze zdrowy rozsądek. Wydaje nam się, że to jedyna droga, która prowadzi do szczęścia. To nieprawda. Ale żeby zobaczyć inne, trzeba zwolnić.

Hanna Samson, „Życie na miarę. Nadmiar rzeczy, nadmiar spraw, nadmiar bodźców”, „Sens”, 2014, nr 10 (73), s.59

 

Continue reading „minimalizm według T.”