JERZY SAMUSIK o sobie W pierwszych latach mojego pobytu w Białymstoku byłem pewien, że opuszczę to miasto po uzyskaniu dyplomu lekarza. Marzyła mi się praca w Augustowie lub Węgorzewie, gdzie puszcza i jeziora pozwoliłyby mi na oddanie się dwóm moim dodatkowym – poza medycyną – pasjom: żeglowaniu i podglądaniu nieskażonej ludzką ręką przyrody. W miarę jednak poznawania podbiałostockich okolic marzenia te słabły i w końcu gdzieś się ulotniły, a ja zostałem stałym mieszkańcem stolicy Podlasia, wykorzystującym każdą wolną chwilę na ucieczkę poza jej metropolitalne ulice. A kiedy jeszcze udało mi się znaleźć i kupić starą chatę nad Narwią, dokąd w każdej chwili mogłem skryć się przed nadmiarem wielkomiejskich wrażeń, uznałem, że nie ma dla mnie lepszego miejsca do zamieszkania niż Białystok.
