Dobry film to według mnie taki, który z jakiegoś powodu zapamiętujemy. Wiem, że to raczej niezbyt precyzyjna definicja, ponieważ każdy z nas ma inny gust, inne preferencje co do gatunku, każdy lubi innych aktorów, ale tak właśnie myślę – film jest dobry, gdy zapada w pamięć , gdy potrafi wywołać w nas emocje. Nie ma nic gorszego dla twórcy niż mierność i nijakość. Przyjrzyjmy się zatem „Projektantce” – przepiękne kostiumy, świetna muzyka, doskonali aktorzy… a mimo to, po obejrzeniu tego filmu czułam przede wszystkim… irytację.
Continue reading „obejrzane w domowym zaciszu: „projektantka” („the dressmaker”), reż. jocelyn moorhouse” →