Na początku był intrygujący, chrypliwy głos, „Teksański”, „Moja i twoja nadzieja” i „Ja sowa”. Później moja muzyczna ikona „skalała” się Instagramem, tworząc cykl (mało/bardzo – niepotrzebne skreślić) zabawnych filmików pod szyldem „A ja żem jej powiedziała”. I wtedy jakiś geniusz wpadł na to, że instagramowe „trajkotanie” to świetny materiał na książkę…
Tag: literatura
„Marcowe fiołki” Philip Kerr
Lata 30. XX wieku, Berlin. Były policjant, a obecnie prywatny detektyw Bernhard Günther, podejmuje się rozwiązania zagadki śmierci córki i zięcia bogatego przemysłowca Hermanna Sixa.
„Zatrute ciasteczko” Alan Bradley
Jeżeli tak się składa, że spędzacie urlop z bystrą, a przy tym krnąbrną i wścibską jedenastolatką, proponuję wrzucić do plecaka „Zatrute ciasteczko”.
„Farma Heidy” Steinunn Sigurđardóttir (wideo)
Bardzo lubię ładne okładki. Serio, znakomicie prezentują się na mojej półce z książkami. Niestety, rynek wydawniczy od dawna jest przepełniony i świetna okładka oraz porywający opis wydawcy to dziś stanowczo za mało, by przymknąć oko na niedostatki w treści. Tak czy inaczej, w tym przypadku pewne jest jedno – Wydawnictwo Kobiece zrobiło kawał porządnej, marketingowej roboty.
„Aż gniew twój przeminie”Åsa Larsson (wideo)
Czwarta odsłona cyklu z Rebeką Martinsson w roli głównej. Tym razem pani prokurator bierze udział w śledztwie w sprawie zaginięcia dwojga młodych ludzi – Wilmy i Simona. Choć policjanci uważają, że para zginęła w wyniku nieszczęśliwego wypadku podczas nurkowania, niezwykły sen Rebeki, w którym rozmawia ze zmarłą tragicznie Wilmą, nie daje jej spokoju. Wkrótce okazuje się, że dziewczyna prawdopodobnie została zamordowana…
„Podpalacz” Wojciech Chmielarz
Wojciecha Chmielarza poznałam podczas spotkania autorskiego w Książnicy Podlaskiej im. Łukasza Górnickiego w Białymstoku. Chyba nigdy żaden autor nie zrobił na mnie takiego wrażenia: kulturalny, uśmiechnięty, otwarty, traktujący Czytelnika z szacunkiem, a jednocześnie mający odwagę mówić co myśli. Zafascynował mnie swoją opowieścią o pisaniu, dlatego czym prędzej zakupiłam „Podpalacza” – pierwszą część cyklu z komisarzem Jakubem Mortką w roli głównej i… aż wstyd się przyznać, ale dziesięć miesięcy zajęło mi znalezienie czasu na „przyjrzenie się” tej książce. Okazało się, że to najlepszy kryminał, jaki czytałam na przestrzeni ostatnich lat.
„Silva rerum” Kristina Sabaliauskaitė
Kiedy przeczytałam, że „Silva rerum” to opowieść o losach szlacheckiej rodziny i siedemnastowiecznym Wilnie, pomyślałam sobie: „to zdecydowanie NIE JEST książka dla mnie”. Nie lubię powieści historycznych, preferuję całkiem współczesne kryminały, a zamiast Litwy wolę Skandynawię w literaturze. Powiedzmy to sobie szczerze – sięgnęłam po „Silva rerum” tylko dlatego, że musiałam przygotować się do spotkania z Kristiną Sabaliauskaitė. Jakież było moje zdumienie, gdy okazało się, że to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam w 2019 roku.
„Mat i świat” Agnieszka Suchowierska
Półki w księgarniach uginają się pod ciężarem wszelkiego rodzaju publikacji – mniej lub bardziej wartościowych. Nie inaczej jest z książkami dla dzieci – wydawcy przyciągają dziecięce spojrzenia kolorowymi obrazkami, błyszczącymi ozdobami, fakturą okładki czy różnymi dodatkami do publikacji, jak breloczki czy puzzle. Jak więc z tego stosu wyłowić książkę wartościową? To prawdziwa sztuka, ale mam dla Was jednego pewniaka.
„Jak się ma twój ból?” Pascal Garnier
Nie znoszę brzmienia języka francuskiego. Irytuje mnie. Drażni w sposób niepojęty i może dlatego trzymam się z dala od literatury francuskiej. Podświadomie niechęć do języka przekładam na niechęć do dzieł Francuzów – nic to, że przetłumaczone na polski.
„Ostatnia komandoria” Konrad Kuśmirak
Zawsze uważałam, że ludzie, którzy decydują się na napisanie lub zekranizowanie kontynuacji kultowych książek i filmów to osoby niezwykle odważne, skrajnie głupie lub szaleńcy. Trzeba mieć bowiem sporo wiary w siebie, talentu i wyobraźni, by dorównać ludziom, których świat docenił, a w niektórych przypadkach nawet uznał za mistrzów. I nie tylko świat – na lokalnych podwórkach wcale nie jest lepiej, a bywa znacznie trudniej. Jeszcze trudniej bywa, gdy rzecz dotyczy książek, na których wychowywało się kilka pokoleń Polaków, bo jak wiadomo Polacy – naród „czepliwy” i przyczepić się umie do wszystkiego (czego jestem i ja dobrym przykładem). Książki, o których wspomniałam, to nieco zapomniane dziś przygody Pana Samochodzika pióra Zbigniewa Nienackiego. Okazało się, że mamy na Podlasiu kontynuatora tejże serii.