Moja szuflada

Podobno jestem towarzyska. Tak przynajmniej twierdzi całkiem spore grono moich znajomych. Są jednak momenty, gdy nie mam ochoty na spotkania z przyjaciółmi i rodziną, unikam tłumów, zamykam się w sobie i czterech ścianach własnego mieszkania. Kiedyś miałam wyrzuty sumienia, że zaniedbuję przez to różne relacje. Dziś wiem, że to nic złego. Każdy potrzebuje czasami wycofania i spokoju, by uporządkować własne życie i emocje.

Continue reading „z daleka od ludzi”

Myśli nieuporządkowane

Jest takie miasto na B., gdzie autobusy są zielone. Zupełnie jak pobliska puszcza. Taki kolor – bliski naturze. Podobno uspokaja, a przebywanie wśród zieleni regeneruje siły witalne. Być może, ale mieszkańcy miasta B. i kierowcy tutejszej komunikacji miejskiej mają własne sposoby na osiągnięcie stanu szczęścia i równowagi.

Continue reading „zielony, lokalny folklor”

Myśli nieuporządkowane

Występuje wszędzie: w biurach, na siłowni, u fryzjera, w parku i na wiejskich ławeczkach. Rozsiewają ją wszyscy – od urzędników przez modelki, dziennikarzy  i sportowców, na rolnikach kończąc. Miewa niszczycielską moc. Królowa salonów, na stałe zatrudniona w brukowcach. Panie i Panowie, przed Wami PLOTKA.

Continue reading „hej plotkarze! naprawdę wam współczuję…”

Moja szuflada

***

niebyt. opadam w niebyt. na zakręcie pamięci wciąż tli się spalany przez niego papieros, na tle atramentowego nieba usianego gwiazdami, które utknęło w ramie tamtego okna, uparcie nie pozwalającego się zamknąć w szufladzie wspomnień. niebiesny, niebowy, niebny atrament wylewa się powoli, ścieka po zewnętrznej ścianie szuflady, zalewając ostatni blask ostatnich gwiazd w jego oczach. cisza. ogromna. wszechobecna. wszędobylska. nasza. nieme preludium krzyku. cały blask gwiazd przetacza się w stal. tak dobrze leży w jego dłoni. tak lśni czystością, sumiennością, precyzją pchnięć, cięć, dociśnięć. bez pośpiechu. kunsztowny wzór w jego głowie na mojej twarzy, rękach, brzuchu. misterny witraż wrażeń, gra światła na brzegu ostrza, jedność bytów. jęk bytów, jęk. nieśmiały, niepewny, pierwszy. cios. atrament nieba niespiesznie plami lewe oko. ring. seria. nos, brzuch, policzek, oko, skroń. cisza. czerwona łuna lampy na podłodze. kap, kap, kap, kap. oddech. swąd spalenizny. niedopałek, niedorobek, niedostatek. stop. nienaturalne wygięcie, trzask. cisza, krzyk, jęk, cisza. cisza. cisza. cisza. stal. stal. stal. cisza. mrok. niebyt. opadam w niebyt. na zakręcie pamięci wciąż tli się spalany przez niego papieros… Continue reading „papieros”

Myśli nieuporządkowane

Kiedyś ludziom wystarczał do szczęścia dach nad głową, woda i jedzenie, bliscy ludzie wokół, wolność, możliwość działania. Dziś żyjemy w czasach nadmiaru dóbr i możliwości. Musimy mieć coraz więcej, żeby nie zostać w tyle. Pędzimy, gubiąc po drodze zdrowy rozsądek. Wydaje nam się, że to jedyna droga, która prowadzi do szczęścia. To nieprawda. Ale żeby zobaczyć inne, trzeba zwolnić.

Hanna Samson, „Życie na miarę. Nadmiar rzeczy, nadmiar spraw, nadmiar bodźców”, „Sens”, 2014, nr 10 (73), s.59

 

Continue reading „minimalizm według T.”