Pamiętam jak zachwyciła mnie książka dla dzieci „Mat i świat” Agnieszki Suchowierskiej. Nie sądziłam, że można tak pisać o konsumpcjonizmie. Tym razem, autorka sięga po historię Białegostoku, by pokazać że wielokulturowość to coś, co stolica Podlasia ma „w genach” i że jest tu miejsce dla każdego – niezależnie od wyznania czy narodowości.