Kulturalnie

To siódmy tom sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa – cyklu, do którego regularnie wracam. Tych książek się nie czyta, je się po prostu wchłania. Mało znam lepszych sposobów na weekendowe oderwanie się od codziennych obowiązków niż zanurzenie się w lekturze powieści Katarzyny Puzyńskiej. Nie zawiodłam się i tym razem.

Continue reading „„dom czwarty” – katarzyna puzyńska”

Kulturalnie

Od zawsze miałam słabość do… mundurów. Jako czternastolatka nosiłam ten harcerski i wodziłam maślanym wzrokiem za członkami pewnej białostockiej drużyny survivalowej 😉 . Później chciałam zostać żołnierzem zawodowym (tak wiem, brzmi to abstrakcyjnie), na studniówkę poszłam z pilotem wojskowym i byłam dumną siostrą, gdy brat włożył mundur straży granicznej. Jedyną formacją, która nigdy mnie „nie kręciła” była policja. Aż w końcu pojawił się on – Tomczyk. Komisarz Sławek Tomczyk. Utonęłam w kryminałach, a życie wkrótce pokazało, że „nie taki gliniarz straszny, jak go malują”.

Continue reading „„zastrzyk śmierci” – małgorzata rogala”

Kulturalnie

Tak – jestem z Podlasia i nie – nie przeczytałam wszystkich książek Katarzyny Bondy, która upodobała sobie północno-wschodnią Polskę, jako miejsce akcji powieści kryminalnych. Kto mnie zna, ten wie, że gdy czytają coś wszyscy, ja zazwyczaj sięgam po coś zupełnie innego. Właśnie dlatego „Florystka” trafiła w moje ręce z takim opóźnieniem. Prawdopodobnie zyskałam dzięki temu ponad dwa lata spokoju, bo ta powieść sprawiła, że straciłam dla Bondy głowę…

Continue reading „„florystka” – katarzyna bonda”

Kulturalnie

Jako studentka „pochłaniałam” książki Agathy Christie w tempie zastraszającym. Z równą lubością oglądałam serial „Poirot” z rewelacyjnym Davidem Suchetem w roli głównej. Kiedy więc przyjaciółka zadzwoniła z propozycją wyjścia do kina, nie mogłyśmy wybrać nic innego, jak tylko świeżutką ekranizację „Morderstwa w Orient Expressie”.

Continue reading „„morderstwo w orient expressie” („murder on the orient express”) reż. kenneth branagh”

Kulturalnie

Starzeję się, dziwaczeję i zmieniam upodobania, a może wszystko jednocześnie… Coraz trudniej mi trafić na książkę, która nie znudzi mnie po pięćdziesięciu lub stu stronach. Coraz częściej przerywam lekturę w połowie i próbuję wrócić do niej za jakiś czas. I coraz częściej te powroty okazują się totalnym nieporozumieniem. Kiedy więc trafię w końcu na coś, co wciąga mnie tak bardzo, że tracę kontakt z rzeczywistością, z przyjemnością zarywam noce.

Continue reading „„szepty zmarłych” – simon beckett”

Kulturalnie

W przedremontowym szaleństwie brakowało mi czasu na czytanie, dlatego w ostatni weekend z niekłamaną przyjemnością zanurzyłam się w lekturze. Padło na, leżącą na parapecie niczym wyrzut sumienia, książkę „Z jednym wyjątkiem” Katarzyny Puzyńskiej. Ponad 700 stron polskiego kryminału, tak więc jeśli komuś się nudzi w te jesienne wieczory…

Continue reading „„z jednym wyjątkiem” – katarzyna puzyńska”