To siódmy tom sagi kryminalnej o policjantach z Lipowa – cyklu, do którego regularnie wracam. Tych książek się nie czyta, je się po prostu wchłania. Mało znam lepszych sposobów na weekendowe oderwanie się od codziennych obowiązków niż zanurzenie się w lekturze powieści Katarzyny Puzyńskiej. Nie zawiodłam się i tym razem.
