Zima, temperatury spadające do -50 stopni Celsjusza, zamarznięta Kołyma – jedna z największych syberyjskich rzek i człowiek, który w na nartach, ciągnąc za sobą ciężkie sanie przeszedł korytem tejże rzeki blisko 560 km. Dokonał tego białostoczanin Krzysztof Suchowierski, a jego relację ze wspomnianej podróży znajdziecie w książce „Na nartach przez mrozy Syberii”.
Tag: podróż
„Brazylia” Michael Palin
Michael Palin z perspektywy człowieka z zewnątrz, a więc jednostki niezaangażowanej obserwuje Brazylię i jej mieszkańców.
Moje pierwsze spotkanie z Rygą (2019)
Kiedy A. powiedział, że jedziemy na weekend do Rygi, pomyślałam sobie w duchu: „Do Rygi? Na Łotwę? A co tam jest ciekawego?”. Po trzech dniach w tym niesamowitym mieście, wiedziałam jedno – musimy wrócić.
Rozkopane Bartoszyce i zachwycający Lidzbark Warmiński, czyli weekend bardzo kontrastowy (2019)
Do Lidzbarka Warmińskiego pojechaliśmy z okazji… dni tego miasta. Był to wypad… eee… tak jakby służbowy, ale że stopa moja osobista lewa (podobnież jako i prawa) stanęła w tym miejscu po raz pierwszy, postanowiliśmy zostać na weekend i nieco się rozejrzeć.
A może by tak wyjechać nad morze? Krynica Morska – Gdynia (2019)
Nasza nadmorska wyprawa okazała się być zupełnie nie taka, jaka być miała, a mimo to dołączam ją do moich pięknych wspomnień. Dane nam było zobaczyć kolejny fragment naszego kraju.
Tatry: 4 krótkie trasy dla niezbyt wytrawnego wędrowcy (2018)
4 krótkie, kilkugodzinne i niezbyt wymagające trasy dla
„Rowerem przez mrozy Jakucji” Krzysztof Suchowierski
Zimą 2014 roku, Krzysztof Suchowierski wraz z dwoma rosyjskimi kolegami – Ioannem i Igorem, wyruszył w podróż rowerem przez Jakucję. Przejechał 3700 km, w temperaturze spadającej nawet do -55 stopni Celsjusza. Po powrocie napisał o tej wyprawie książkę.
Poukładać się ze sobą
Ta podróż była mi potrzebna. Bardzo. Nie tylko ze względu na fizyczne zmęczenie, które dopadało mnie falami na przestrzeni ostatnich miesięcy, ale też po to, by „poukładać się ze sobą”.
Warszawy oswajanie (2016)
Warszawa zawsze kojarzyła mi się źle – brudna, zatłoczona, betonowa dżungla, w której mieszkają ludzie „zombie”, codziennie uczestniczący w wyścigu szczurów. Kiedy odwiedziłam to miasto po dłuuuugiej nieobecności, okazało się nie takie straszne, jakim je zapamiętałam.
Moja Madera (2016)
Mieszkam na Podlasiu i zawsze wydawało mi się, że nie mogłabym zakochać się w żadnym innym miejscu na ziemi. Aż do teraz. Kawałek ser ducha zostawiłam na Maderze.