Choć Tomasz Duszyński nie jest nową postacią w gronie polskich twórców kryminałów, „Małomiasteczkowy” to moje pierwsze spotkanie z jego prozą. I przyznać muszę, że było to spotkanie bardzo obiecujące…
Choć bardzo lubię kryminały i czytam je od lat, ostatnie tygodnie jakoś nie obfitowały w lektury tego gatunku. Mam wrażenie, że nastąpił pewien poziom nasycenia kryminalnymi historiami, więc postanowiłam dać sobie z nimi chwilowo spokój. Tyle, że życie miało dla mnie nieco inny plan, a konkretnie miało dla mnie „Małomiasteczkowego” autorstwa Tomasza Duszyńskiego.
Ta opowieść zaczyna się dwuwątkowo:
Po pierwsze – Wrocław. Studentka, Joanna Wasiak, idzie pobiegać. Wybiera znaną sobie trasę, lecz nie wraca do domu. Zostaje porwana. Sprawą zajmuje się dwoje policjantów: Anna Rzecka oraz Kamil Stryjewski. Z jakiegoś powodu ich byłemu przełożonemu zależało, by to właśnie oni prowadzili śledztwo w sprawie zaginięcia Wasiak.
Tymczasem do niewielkiego śląskiego miasteczka Wiązowa, powraca po 20 latach, Konrad Cichecki. Początkowo wiemy o nim niewiele: ojciec Konrada, Jerzy, choruje na raka – obaj od lat właściwie nie utrzymują kontaktów, Konrad – podobnie jak ojciec – jest policjantem, tyle że od kilku miesięcy przebywa na zwolnieniu lekarskim, ze strzępów rozmów Konrada z dawnym kolegą wynika, że wiele lat temu „uciekł” z Wiązowa, rozczarowując przyjaciół.
Dowiadujemy się też, że przed laty zaginęła Krysia Biegaj, zwana „Kreską” – koleżanka Konrada ze szkoły. Ostatni raz widziana była podczas pomaturalnego ogniska na wieży ciśnień w Strzelinie. Dziewczyna nigdy nie została odnaleziona. Do dziś uczestników wydarzeń tamtego wieczoru dręczy pytanie co się stało z „Kreską”, a odkrycie w trakcie rewitalizacji wiązowskiego rynku, zwłok kobiety przywołuje wspomnienia i sprawia, że zaginięcie sprzed dwudziestu lat ponownie znajduje się w centrum uwagi mieszkańców miasteczka.
Z każdą kolejną stroną czytelnik upewnia się, że te pozornie niepowiązane ze sobą informacje, w rzeczywistości są elementami tej samej układanki. Kolejne odkrycia prowokują do snucia kolejnych domysłów.
Duszyński świetnie oddaje klimat małego miasteczka, gdzie niewiele da się ukryć przed sąsiadami, gdzie siatka wzajemnych powiązań jest tak gęsta, że przecięcie jednej nici grozi lawiną niespodziewanych odkryć i zdarzeń.
Główny bohater, Konrad Cichecki to postać wielowymiarowa. Nosi w sobie tajemnicę, związaną ze służbą w policji. To i jego znajomość z aspirant Rzecką sugeruje, że być może przed „Małomiasteczkowym” była inna książka, dotycząca przeszłości Cicheckiego, choć nigdzie nie znalazłam informacji na ten temat.
Konrad pokazany jest przez Duszyńskiego także jako dorosły mężczyzna, który po wielu latach próbuje – na swój sposób – naprawić trudne relacje z ojcem. Zdaje się, że po śmierci matki Konrada obaj mężczyźni nie potrafili się porozumieć. Jerzy nie umiał okazywać emocji czy bliskości, nie okazywał też słabości, komunikował się z synem w krótkich, żołnierskich słowach. Perspektywa „odejścia” ojca sprawiła jednak, że w tym budowanym przez lata murze, pojawił się wyłom.
Konrad Cichecki zmaga się z traumą i poczuciem winy, związanym z zaginięciem „Kreski”. Szkolna paczka przyjaciół nigdy nie pozbierała się po tym wydarzeniu. Śledztwo w sprawie zniknięcia dziewczyny prowadził ojciec Konrada. Po latach Cichecki junior postanawia zrobić wszystko, by dotrzeć do prawdy. Nawet jeśli oznacza to niebezpieczną grę z przestępcą…
Z poczuciem winy zmaga się też Jerzy. Zależy mu na wyjaśnieniu dawnej sprawy, ale jego determinacja w dotarciu do prawdy zdaje się być również formą „wyciągnięcia ręki” do syna, okazania mu wsparcia i miłości.
Sporo miejsca poświęca autor aspirant Annie Rzeckiej – zarówno w sferze jej współpracy z Cicheckim, jak i w sferze jej życia prywatnego. A to mocno się (na oczach czytelników) komplikuje.
Zawiła intryga wciąga. Lekkie pióro Duszyńskiego sprawia, że „Małomiasteczkowego” czyta się znakomicie. Choć konstrukcyjnie ta powieść nie zaskakuje, bo autor korzysta z bardzo popularnego schematu – zbrodnia współczesna ma swoje źródło w wydarzeniach sprzed lat, to jako weekendowe czytadło sprawdzi się świetnie.
Niestety, nie popisała się tutaj redakcja, bo w kilku miejscach błędnie użyte są imiona dwóch bohaterów: Konrada i jego szkolnego przyjaciela Olafa. Zupełnie jakby autor zdecydował się np. na zamianę ich imion w trakcie procesu twórczego, lecz nie wszędzie naniesiono poprawki. W innym miejscu zaginiona Joanna Wasiak staje się na chwilę Joanną Biegaj, co w kontekście kolejnych tropów podrzucanych czytelnikowi, może wprowadzać zamieszanie i irytować. Tak więc pozostaje mieć nadzieję, że te błędy zostaną poprawione w kolejnym wydaniu (dodam tylko, że czytałam „Małomiasteczkowego” w formie e-booka).
Smaczkiem może być fakt, że akcja „Małomiasteczkowego” dzieje się w miejscach, które istnieją naprawdę, jak np. wspomniana już wieża ciśnień w Strzelinie. Można więc wybrać się na Dolny Śląsk i odwiedzić Strzelin, Wiązów czy wieś Księżyce, która też się w tej powieści pojawia. Bardzo doceniam takie lokalne akcenty, bo stanowią doskonałą i nieoczywistą formę promocji regionu.
Podsumowując, jeśli jesteście fanami kryminałów i szukacie przyjemnej lektury na długie jesienno-zimowe wieczory, to polecam Wam „Małomiasteczkowego” Tomasza Duszyńskiego. Ja już zapisałam sobie to nazwisko w kajeciku i postaram się sięgnąć po kolejne pozycje tego autora, zwłaszcza że jego seria kryminalna „Glatz” (w stylu retro) zbiera bardzo dobre recenzje, więc myślę że warto się temu przyjrzeć bliżej.
Wydawca o książce:
Wrocław. Młoda dziewczyna – Joanna Wasiak – nie wraca do domu z wieczornego biegu i znika bez śladu. W poszukiwania zaginionej angażuje się aspirant Anna Rzecka, jednak jej wysiłki nie przynoszą rezultatu. W tym samym czasie do małego dolnośląskiego miasteczka, po ponad dwudziestu latach, powraca policjant Konrad Cichecki. Spotkanie z ojcem i dawnymi przyjaciółmi nie jest dla niego łatwe. Ożywają wspomnienia, a przy tym dawna sprawa zaginięcia, którą żył przed laty Wiązów. Gdy podczas rewitalizacji rynku ujawnione zostają zwłoki kobiety, sprawa wydaje się być przesądzona. Czy łączy coś zaginięcie z ostatnich dni z zaginięciem sprzed ponad dwudziestu lat? Czy powrót Cicheckiego do miasteczka, właśnie w tym momencie, jest tylko przypadkiem? W tym małomiasteczkowym kryminale nic nie jest oczywiste, a skrywanych tajemnic nie da się łatwo pogrzebać. Tomasz Duszyński, zdobywca Nagrody Czytelników Wielkiego Kalibru, Złotego Pocisku Publiczności i nagrody na festiwalu Kryminalna Piła powraca z nowym, wciągającym i pełnym niedopowiedzeń i nagłych zwrotów akcji kryminałem!
Tytuł: Małomiasteczkowy
Autor: Tomasz Duszyński
Wydawca: Skarpa Warszawska
Rok wydania: 2023
Format: e-book
Ilość stron: 356
ISBN: 978-83-83292-68-7