Początek roku był tak intensywny, że nie miałam czasu na szperanie w sieci, dlatego zaniedbałam nieco cykl „Warto zajrzeć”. Edycję 2017 zaczynamy więc z poślizgiem.

widziane lewym okiem wariatki
Początek roku był tak intensywny, że nie miałam czasu na szperanie w sieci, dlatego zaniedbałam nieco cykl „Warto zajrzeć”. Edycję 2017 zaczynamy więc z poślizgiem.
Sama autorka mówi o tej książce pieszczotliwie – „maleństwo”. Rzeczywiście, kiedy spojrzymy na „Dźwiękoczułość” nie powala nas ona rozmiarami, za to zdjęcie na okładce przykuje uwagę niejednego potencjalnego czytelnika. I ten tytuł… dźwięk i czułość…